Paweł Lisicki: Premier stara się zamydlić sytuację

Redaktor naczelny „Uważam Rze” w rozmowie na antenie Pierwszego Programu Polskiego Radia komentował wczorajsze wystąpienie Donalda Tuska. Z większością jego wypowiedzi nie zgadzał się Roman Kurkiewicz z „Przekroju”

Publikacja: 28.09.2012 14:25

Paweł Lisicki: Premier stara się zamydlić sytuację

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Lisicki oceniał niezapowiedziane wystąpienie Donalda Tuska:

Premier znajduje się moim zdaniem w bardzo niewygodnej sytuacji, ponieważ przypominam, że wszystkie jego wypowiedzi tuż po katastrofie zaczynając, czyli od praktycznie 10 kwietnia 2010 roku, mówiły o tym, że współpraca z Rosjanami układa się bardzo dobrze, śledztwo będzie prowadzone w sposób przejrzysty i rząd bierze pełną odpowiedzialność za to, jak to będzie wyglądało.

Natomiast w miarę upływu czasu, im więcej czasu mija od samej katastrofy, im więcej wiemy o tym, jak wyglądały potem już prace dotyczące identyfikacji zwłok, ich przekazywania, to wszystko, co robili Polacy razem z Rosjanami, tym więcej muszą być wątpliwości. Kilka dni temu okazało się, że mamy co najmniej jeden przypadek pewny, kiedy zwłoki Anny Walentynowicz zostały pomylone z innymi zwłokami, mimo że bardzo długo mówiono, że takich błędów nie należy się spodziewać. No i to jest sytuacja, w której premier musiał jakoś zareagować.

Zapytany o przeprosiny premiera odpowiedział, że nie były one szczere:

Moim zdaniem nieszczere, ponieważ premier stara się tak naprawdę teraz zamydlić sytuację.

Ze zdaniem Lisickiego nie zgodził się redaktor naczelny "Przekroju" Roman Kurkiewicz:

Premier jest bezradny i w tym sensie chce zabrać głos. Tu się częściowo zgadzam z panem Pawłem Lisickim, aczkolwiek ja bym nie odbierał szczerości, intencji szczerości w tym przepraszam. Znaczy myślę, że premier przeprasza szczerze. Problem polega na tym, że premier ze swoją niewiarygodnie silną pozycją może brać odpowiedzialność za wszystko w tym państwie i bierze i to go w ogóle nic nie kosztuje.

I dodał:

Ta cała historia wokół ciał to jest taki paraantygonalny spór, który jak gdyby PiS wnosi do takiej dyskusji symbolicznej, która de facto moim zdaniem jest poza istotnymi problemami, za które premier w rzeczywistości powinien w Polsce odpowiadać, a o tamtych problemach nie rozmawiamy, natomiast rozmawiamy o ekshumacjach, o tym, czy współpraca z Rosjanami wyglądała dobrze czy źle. Ani Polska, ani Rosja nie ma tutaj po prostu czegoś, co się nazywa normalnymi procedurami w takiej sytuacji takiego dramatu i takiej katastrofy.

Lisicki mówił również o ekshumacjach:

Prokuratura prowadząc to śledztwo, brała pod uwagę zamach jako jeden z elementów, jest rzeczą konieczną, bo tu jest napisane, że prokurator przeprowadza, więc nie że może, że przeprowadza sekcję zwłok. Otóż polscy prokuratorzy tego nie zrobili. Więc powstaje proste pytanie: dlaczego mimo pewnych procedur, polskie państwo czy polskie służby, bo to są na różnym etapie, akurat za działania prokuratorów niekoniecznie bezpośrednio odpowiada premier, ale dlaczego się wszyscy zachowywali w jakiś dziwny sposób, tak jakby zrzucali z siebie odpowiedzialność?

Redaktor naczelny "Uważam Rze" nie ukrywał swojego rozgoryczenia:

Od ministra np. spraw zagranicznych, od premiera czy od innych polityków oczekiwałbym więcej rozumu, więcej zdrowego rozsądku. I rzecz ostatnia – to nie byłoby tak bolesne ich zachowanie, gdyby nie to, że potem przez wiele miesięcy była uprawiania propaganda sukcesu i że premier przez wiele miesięcy głosił, że wszystko jest prowadzone w doskonały sposób. To było kłamstwo.

Lisicki oceniał niezapowiedziane wystąpienie Donalda Tuska:

Premier znajduje się moim zdaniem w bardzo niewygodnej sytuacji, ponieważ przypominam, że wszystkie jego wypowiedzi tuż po katastrofie zaczynając, czyli od praktycznie 10 kwietnia 2010 roku, mówiły o tym, że współpraca z Rosjanami układa się bardzo dobrze, śledztwo będzie prowadzone w sposób przejrzysty i rząd bierze pełną odpowiedzialność za to, jak to będzie wyglądało.

Pozostało 87% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości