Krzysztof Szczerski: PO idzie w kierunku demokracji białoruskiej

Członek parlamentarnego zespołu ds. obrony demokratycznego państwa prawa Krzysztof Szczerski komentuje pomysł na ustawę dotyczącej mowy nienawiści

Publikacja: 28.11.2012 14:25

Krzysztof Szczerski: PO idzie w kierunku demokracji białoruskiej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Szczerski mówi portalowi stefczyk.info o zagrożeniach związanych z ustawą:

Największe niebezpieczeństwo widzę w tym, że próbuje się używać pojęcia "mowa nienawiści" do celów politycznych. Ten zwrot próbuje się skleić na stałe z opozycją parlamentarną. Widzę takie próby. Mamy próbę wdrukowania społeczeństwu przekonania, że mowa nienawiści równa się opozycja parlamentarna. Ten zabieg widać w próbie przyłączenia do PiSu niemającego z nami nic wspólnego Grzegorza Brauna czy wcześniej Brunona K. To jest niebezpieczny element.

I dodaje:

Czym innym jest mowa nienawiści, która uwidacznia się pod różnymi postaciami, a czym innym jest używanie tego pojęcia, jako pałki na opozycję. Wtedy bowiem wszystko zaczyna przypominać czasy, w których AKowców nazywano "zaplutymi karłami reakcji", czy czasy, w których opozycję nazywano "wichrzycielami" i tymi, którzy łamią porządek w państwie. Tak było z "Solidarnością" za czasów Jaruzelskiego. Słyszeliśmy wtedy, że "S" to groźni wichrzyciele, więc trzeba ją zdelegalizować. Niepokoi sklejenie pojęć "mowa nienawiści" i "opozycja". W ten sposób delegitymizuje się w oczach społeczeństwa opozycję. To jest niebezpieczne dla demokracji.

Poseł PiS odpowiada również na pytanie czy ustawa może być czymś negatywnym:

Nad samą ustawą można pracować i wypracować jakieś pomysły. Jednak, jeśli ona ma posłużyć do przeniesienia na grunt prawny sklejenia pojęć, o których mówiłem, to mamy kolejny element ograniczenia demokracji w Polsce. Doszło już do ograniczenia wolności zgromadzeń, do ograniczenia pluralizmu mediów. Obecnie mamy kolejny cios w szerokość debaty publicznej, przez upolitycznienie pojęcia mowy nienawiści.

Szczerski porównuje także styl rządów Platformy Obywatelskiej do demokracji białoruskiej:

Platforma Obywatelska ma coraz mniej do zaproponowania Polakom w tej dziedzinie, w której wiązano z nią największe nadzieje. Chodzi o przysłowiową miskę zupy, czy ciepłą wodę w kranie. Okazuje się, że ludzie masowo odczuwają pogarszanie się standardów życia. W szpitalach, tych najważniejszych również, wyczerpano limity oraz środki na leczenie, więc wstrzymuje się przyjmowanie pacjentów. Polska służba zdrowia niemal przestaje działać w listopadzie. Mamy wiele sytuacji, które pokazują, że to, co miało być siłą PO, jest jej słabością. Platforma sięga więc do ostatnich rezerw, jakie ma. Pobudza emocje swoich zwolenników. Oni nie mają już powodów do dumy, z racji poziomu rządów PO. Platforma musi więc dać im jakieś argumenty, by mogli chodzić z podniesioną głową. Te argumenty dostarcza się na poziomie emocji. Platforma sięga do ostatnich rezerw mobilizacyjnych, pokazuje złych ludzi i podsyca emocje. To jest już jednak końcówka możliwości. Widać, że PO jest w defensywie programowej, jest w defensywie jeśli chodzi o sprawy polityczne czy front unijny. W związku z tym jej ostatnim rezerwuarem mobilizacyjnym jest seans nienawiści. I dlatego mamy stygmatyzację opozycji. Chodzi o to, żeby dokleić opozycji epitet, który będzie ją delegitymizować w oczach społeczeństwa. To jest dla demokracji niedobre. PO idzie w kierunku demokracji białoruskiej.

Szczerski mówi portalowi stefczyk.info o zagrożeniach związanych z ustawą:

Największe niebezpieczeństwo widzę w tym, że próbuje się używać pojęcia "mowa nienawiści" do celów politycznych. Ten zwrot próbuje się skleić na stałe z opozycją parlamentarną. Widzę takie próby. Mamy próbę wdrukowania społeczeństwu przekonania, że mowa nienawiści równa się opozycja parlamentarna. Ten zabieg widać w próbie przyłączenia do PiSu niemającego z nami nic wspólnego Grzegorza Brauna czy wcześniej Brunona K. To jest niebezpieczny element.

Pozostało 82% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości