Łukasz Warzecha: Samobójstwo Europy

Zielony Ład będzie oznaczał dla Polaków obniżenie poziomu życia, ubóstwo, deindustrializację.

Publikacja: 07.02.2024 03:00

Europejski Zielony Ład

Europejski Zielony Ład

Foto: Adobe Stock

Proszę szykować portfele. Zapłacą państwo rocznie 32 tys. zł. Taki jest koszt inwestycji w osiągnięcie zeroemisyjności UE do 2050 r., wyliczony przez Institut Rousseau w obszernym raporcie „The Road to Net Zero” („Droga do zeroemisyjności”). W sumie Unia ma, według francuskich analityków, zainwestować 40 bln euro, co w przeliczeniu na jednego pracującego Europejczyka rocznie daje około 7400 euro, czyli właśnie owe 32 tys. zł.

Autorzy raportu – Institut Rousseau – zdecydowanie wspierają zieloną transformację – twierdzą, że 30 bln da się uzyskać poprzez całkowite przekierowanie „zwykłych” inwestycji na „zielone”. To ma oznaczać m.in. – by zacytować raport – ścięcie inwestycji „szkodliwych dla zielonej transformacji”.

Czytaj więcej

Łukasz Warzecha: WOŚP a TVP Jacka Kurskiego

Dzięki osiągnięciu celów – twierdzi raport – unikniemy kosztów walki z bezrobociem generowanym przez zmiany klimatyczne oraz kosztów dostosowania się do zmian klimatu. Problem w tym, że autorzy raportu tych alternatywnych kosztów już nie liczą. Mówią nam zatem, że mamy zapłacić cenę niewyobrażalnie olbrzymią, żeby uniknąć jakichś innych wydatków, nie wiadomo jednak, czy one nie byłyby po prostu bardziej opłacalne. Tym bardziej że raport nie wskazuje, jaki wpływ ten gargantuiczny wysiłek finansowy UE ma właściwie mieć na klimat.

W sprawie zielonej transformacji rząd serwuje nam tylko piękne frazesy

Polska jest jednym z siedmiu dokładnie analizowanych przez raport krajów. Wyróżniamy się na tle innych: w naszym przypadku koszt przejścia na Zielony Ład w relacji do PKB (z 2022 r.) będzie najwyższy i wyniesie 13,6 proc. Sama tylko realizacja dyrektywy o efektywności energetycznej budynków (EPBD) – o której zresztą mało kto w Polsce wie – jest szacowana na 1 bln zł. Czyli tylko jeden element Zielonego Ładu ma nas kosztować blisko dwukrotność polskiego rocznego budżetu.

O tym wszystkim nie mówiła ani władza poprzednia – bo przecież to Mateusz Morawiecki zgodził się na Fit for 55 – ani tym bardziej obecna. Od pani minister Pauliny Hennig-Kloski słyszymy jedynie gładko brzmiące frazesy, w tym o pieniądzach z UE. Przypomnijmy zatem, że cały Fundusz Sprawiedliwej Transformacji na lata 2021–2027 to… 17,5 mld euro. Dla Polski – 3,5 mld euro. Tu nic się nie spina.

Zielona transformacja już niszczy konkurencyjność Europy. Zapaść w sprzedaży samochodów na baterie pokazuje, że ludzie nawet zachęcani systemowo nie chcą kupować niewygodnej, niedopracowanej technologii. Czyli trzeba ich będzie zmusić.

Czytaj więcej

Łukasz Warzecha: Znikający horyzont Donalda Tuska

Dla Polaków Zielony Ład będzie oznaczał obniżenie poziomu życia, ubóstwo, deindustrializację, ale też pozbawienie nas zdobyczy, które dopiero co stały się naszym udziałem, takich jak własny dom, samochód, a czasem dwa, czy tanie loty. O tym zresztą raport francuskiego think tanku również mówi wprost. Czytamy tam o koniecznym ograniczeniu liczby aut czy lotów.

Europa popełnia zielone samobójstwo. W Polsce zajmujemy się tym, co pan prezydent chlapnął w wywiadzie na temat Krymu albo podrzucanymi sprytnie przez władzę tematami zastępczymi, jak aborcja. Wielu z nas połapie się w sytuacji dopiero, gdy zajrzy im w oczy widmo biedy. Ale wówczas będzie już za późno.

Autor jest publicystą „Do Rzeczy”

Proszę szykować portfele. Zapłacą państwo rocznie 32 tys. zł. Taki jest koszt inwestycji w osiągnięcie zeroemisyjności UE do 2050 r., wyliczony przez Institut Rousseau w obszernym raporcie „The Road to Net Zero” („Droga do zeroemisyjności”). W sumie Unia ma, według francuskich analityków, zainwestować 40 bln euro, co w przeliczeniu na jednego pracującego Europejczyka rocznie daje około 7400 euro, czyli właśnie owe 32 tys. zł.

Autorzy raportu – Institut Rousseau – zdecydowanie wspierają zieloną transformację – twierdzą, że 30 bln da się uzyskać poprzez całkowite przekierowanie „zwykłych” inwestycji na „zielone”. To ma oznaczać m.in. – by zacytować raport – ścięcie inwestycji „szkodliwych dla zielonej transformacji”.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Tomasz Grzegorz Grosse, Sylwia Sysko-Romańczuk: Gminy wybiorą 3 maja członków KRS, TK czy RPP? Ochrona przed progresywnym walcem
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Tusk przerwał Trzeciej Drodze przedstawianie kandydatów na wybory do PE
Publicystyka
Annalena Baerbock: Odważna odpowiedzialność za wspólną Europę
Publicystyka
Janusz Lewandowski: Mój własny bilans 20-lecia
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego tym razem Lewicy miałoby się udać?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO