Na konferencji bezpieczeństwa w Monachium w roku 2017 kanclerz Angela Merkel wezwała państwa członkowskie Unii Europejskiej do przejęcia kwestii bezpieczeństwa kontynentu we własne ręce. Z kolei niedawno na Uniwersytecie Karola w Pradze Olaf Scholz nakreślił wizję silniejszej, bardziej suwerennej i zdolnej do samodzielnego podejmowania wyzwań geopolitycznych Unii. Wystąpienie kanclerza Niemiec było odpowiedzią na francuską ideę strategicznej autonomii UE, która zdaniem prezydenta Emmanuela Macrona powinna bazować na wspólnych interwencyjnych siłach zbrojnych, wspólnym budżecie obronnym i jednolitej doktrynie wojskowej.
Zwolennicy autonomii strategicznej lub suwerenności europejskiej wskazują najczęściej na możliwość wycofania się Stanów Zjednoczonych z Europy na rzecz azjatyckiego obszaru rywalizacji z Chinami. Opuszczona Unia musi więc posiadać zdolności do własnej obrony. Jednak w chwili zagrożenia rosyjskiego to właśnie USA podjęły w największym stopniu ciężar pomocy Ukrainie, a także wzmocnienia zagrożonych państw Europy Środkowej. Ponadto wskazuje się na konieczność ujednolicenia zakupów wojskowych i uzbrojenia w państwach członkowskich, tak aby wyeliminować marnotrawstwo środków finansowych.
Pod rękę z Rosją
Komisja Europejska przedstawiła w maju nowy plan koordynacji wydatków wojskowych w państwach UE, proponując jako zachętę dość skromne środki w wysokości 500 mln euro. Wspólne przetargi miałyby wzmocnić zdolności europejskiego przemysłu zbrojeniowego, a więc przede wszystkim korporacji francuskich i niemieckich. Jednocześnie jest to kolejne narzędzie Unii do ograniczania zakupów uzbrojenia pozaeuropejskiego, na przykład amerykańskiego lub koreańskiego. Takie rozwiązanie bije w interesy państw tzw. wschodniej flanki NATO, które do tej pory w największym stopniu zawierzały swoje bezpieczeństwo Ameryce. O problemach zakupów uzbrojenia europejskiego przekonało się kilka państw, które chciały wysyłać niemiecką broń do Ukrainy, co przynajmniej na początku 2022 r. blokował Berlin.
Czytaj więcej
Przełożenie na styczeń corocznych francusko-niemieckich konsultacji międzyrządowych ujawnia różnice zdań w kilku kluczowych sprawach.
Plany rozwoju polityki obrony UE mają dwa główne komponenty. Pierwszy dotyczy zwiększenia potencjału produkcji uzbrojenia, co służy wzmacnianiu bazy przemysłowej głównie we Francji i Niemczech, jak również ich możliwości eksportowych na rynku wewnętrznym Unii oraz w skali globalnej. Według ostatniego raportu szwedzkiego instytutu SIPRI trzecim największym eksporterem broni na świecie była Francja, zaś Niemcy znalazły się na piątej pozycji. Jak wiadomo, już po rosyjskiej agresji na Ukrainę z roku 2014 oba kraje sprzedawały uzbrojenie również do Federacji Rosyjskiej.