Reklama

Szymon Maj: Martwi kompozytorzy nie mogą się bronić

Wstrzymanie wykonywania utworów rosyjskich kompozytorów w Filharmonii Narodowej jest irracjonalne i niedorzeczne, jak wojna. Żadna kultura nie może cierpieć przez działania wojenne. A tą decyzją ją zarzynamy.

Publikacja: 15.03.2022 14:36

Szymon Maj: Martwi kompozytorzy nie mogą się bronić

Foto: AdobeStock

Richard Wagner był antysemitą, Hitler uznawał go za swego ulubionego kompozytora. Mimo to kompozytor ten rozbrzmiewał niedawno, bo 4 i 5 marca w murach Filharmonii Narodowej w Warszawie. Fiński kompozytor, Jean Sibelius był wolnomularzem, a jednak jego dzieła znalazły się w grudniowym programie filharmonii. Nietzsche dał światu dzieła pełne nihilizmu, a naziści przez złe interpretacje uznali go za swojego ideologicznego zwolennika. Mimo to można go czytać. I jest to zupełnie normalne. Bo to, że słuchamy Wagnera nie sprawia, że jesteśmy antysemitami, delektowanie się Sibeliusem nie oznacza, że wstąpiliśmy do loży wolnomularskiej, a kiedy czytamy Nietzschego nie musimy od razu za zakładkę używać legitymacji NSDAP. Tak też to, że słuchamy rosyjskich kompozytorów nie oznacza, że popieramy działania wojenne Putina w Ukrainie. Żaden z nieżyjących kompozytorów rosyjskich nie może ponosić odpowiedzialności za wojnę w Ukrainie.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Demokraci znaleźli sposób na Donalda Trumpa
Publicystyka
Piotr Buras: Umowa z Mercosurem to strategiczny wybór Europy
Reklama
Reklama