Ubiegłoroczne Davos przebiegło pod hasłem czwartej rewolucji przemysłowej. Mówiono o automatyzacji, która zabiera miejsca pracy, o zmianach modelu ekonomicznego, które siłą rzeczy wymusza uzbrajanie zakładów produkcyjnych w roboty. To wszystko prawda, ale rok po szczycie, wciąż nie ma za bardzo jednolitej koncepcji jak można by zadbać o przyszłość pracowników stawianych przed ścianą zmian.
Japońska firma ubezpieczeniowa, Fukoku Mutual Life Insurance, od stycznia tego roku zastępuje 34 pracowników jedną sztuczną inteligencją. System kosztuje 1,7 mln dolarow, rocznie wymaga 128 tys. dolarów dodatkowego utrzymania. Oszczędności dzięki zwolnieniu personelu mają wynieść 1,1 mln rocznie. Prosty rachunek pokazuje, że maszyna o nazwie IBM Watson Explorer zwróci się już w drugim roku.