„Wyborcza” na pierwszej stronie pisze („Robot też człowiek”), że europosłowie tworzą prawo dla „osoby elektronicznej”. Przepisy dla robotów mają określać ich etykę i odpowiedzialne zachowanie. Europosłowie chcą np. rozstrzygnąć, kto będzie odpowiadał za wypadki spowodowane przez robota. Producent? Właściciel? Dlatego proponują specjalny fundusz rekompensacyjny, na który składaliby się producenci lub sprzedawcy, a z którego miałyby być wypłacane odszkodowania za wypadki zawinione przez maszyny, w tym autonomiczne auta. To nie wszystko. Maszyny - na wypadek próby przejęcia kontroli nad człowiekiem - mają mieć obowiązkowo opcję natychmiastowego zdalnego wyłączenia.
To taki tekst, któremu towarzyszy lekko dziwne uczucie nierzeczywistości. Kolejny przykład (po np. hologramach nieżyjących już aktorów w filmach, bezprzewodowym ładowaniu czy autonomicznych lodówkach), że zaczynają się dziać rzeczy dotąd znane wyłącznie z książek i filmów science-fiction. Oczywiście można się uśmiechnąć i wzruszyć ramionami, ale mam wrażenie, że to może właśnie głosowanie nad uchwałą w tej sprawie dzieci na jakimś przyszłym statku Enterprise będą oglądać na historii jako pierwszą poważną próbę ludzkości w określaniu relacji robot - człowiek (widzom choćby Star Treka takie obrazy nie są obce...).
Jeśli kogoś to nie przekonuje, to są w „GW” i teksty dla twardo stąpających po ziemi. Gazeta przedstawia jeden ze scenariuszy branych pod uwagę przez polskie służby badające tło afery podsłuchowej. Otóż ujawniając nielegalne nagrania polskich polityków, Marek Falenta mógł spłacać ogromny dług wobec rosyjskiej firmy, od której kupował węgiel. Chodzi o 26 mln dol.
„Rzeczpospolita” prezentuje ranking funduszy inwestycyjnych. Jej zdaniem, w tym roku najwyższą stopę zwrotu może przynieść lokowanie oszczędności w akcjach. Już w 2016 r. fundusze inwestujące w akcje poradziły sobie najlepiej, zarabiając dla klientów średnio 9 proc. A portfele akcji małych i średnich spółek zyskały aż ponad 13 proc.
Także pisząc o pieniądzach „Rzeczpospolita” alarmuje, że niespłacone na czas zobowiązania seniorów sięgają już 3 mld zł. To skok aż o 40 proc. w porównaniu z 2015 r. Średni taki dług wynosi 12,3 tys. zł, a 78-letni rekordzista z powiatu pszczyńskiego ma aż 8,4 mln zł zaległości. W gazecie warto też przeczytać po relację ze szczytu w Davos i sylwetkę Rogera Federera.