Podpisana umowa na dostawy dwóch baterii systemów Patriot to dobry moment na pytanie, kiedy Ministerstwo Obrony Narodowej pokaże fundamentalne dokumenty pozwalające na sensowne planowanie rozwoju Sił Zbrojnych w najbliższych latach.
Czesław Mroczek, były wiceminister obrony narodowej w rządzie PO–PSL, zwraca uwagę, że Rada Ministrów jak na razie nie określiła „Szczegółowych kierunków przebudowy i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych na lata 2017–2026". W interpelacji poselskiej skierowanej do premiera Mateusza Morawieckiego zauważa, że zaniechania rządu „mają ogromną wagę z punktu widzenia utrzymania odpowiedniego potencjału bojowego Sił Zbrojnych RP, a tym samym bezpośrednio wpływają na bezpieczeństwo państwa".
Gen. dr Mirosław Różański, były dowódca generalny Rodzajów SZ, założyciel Fundacji Stratpoints, uważa, że brak takiego dokumentu „świadczy o niekompetencji premiera, ministra obrony i osób im doradzających". – W mojej ocenie do ubiegłego roku można było mówić o podstawach formalnych do realizacji zakupów dla armii – tłumaczy nam generał. – Obecna sytuacja jest niespotykana – dodaje. Oznacza to, że trudno dziś mówić o zakupach uzbrojenia w sposób odpowiedzialny.
Jego zdaniem takie dokumenty powinny zostać wydane w trybie pilnym. Zwraca uwagę, że zagrożeniem jest praktyka dodawania aneksów do już istniejących programów.
Fundamentem do podejmowania działań związanych z kolejnymi zakupami dla armii jest Narodowa Polityka Zbrojeniowa, która najogólniej określa działania administracji, instytucji naukowych i przedsiębiorców związanych z pozyskiwanie dla wojska sprzętu oraz z rozwojem przemysłu obronnego. Projekt jest już podobno gotowy. Jego zapisy mają zostać uwzględnione w przygotowywanych przez MON dokumentach opisujących modernizację techniczną armii na kolejnych dziesięć lat.