Co zeznają Kamiński i Cichocki

Dziś przed komisją hazardową konfrontacja dwóch wersji wydarzeń: byłego szefa CBA i Kancelarii Premiera

Aktualizacja: 19.01.2010 09:18 Publikacja: 19.01.2010 02:55

Co zeznają Kamiński i Cichocki

Foto: ROL

Dzisiejsze zeznania byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacka Cichockiego to najważniejszy dotychczas moment w działalności komisji hazardowej. Jest prawie pewne, że ich efektem będzie żądanie posłów opozycji, by zeznania Kamińskiego bezpośrednio skonfrontować z wersją Donalda Tuska. Wiadomo też, że takie żądanie wywoła awanturę w komisji, bo posłowie PO od początku zdecydowanie wypowiadali się przeciwko zestawieniu – jak sami to nazwali – szefa rządu z jego byłym podwładnym.

Kluczowe dla wyjaśnienia afery jest porównanie wersji wydarzeń przedstawionych przez byłego szefa CBA i zajmującego się specsłużbami współpracownika premiera. Najważniejszy wątek dotyczy spotkania z 14 sierpnia 2009 r., na którym Kamiński referował Tuskowi śledztwo CBA w sprawie afery hazardowej. Cichocki też był obecny.

Pierwsza rozbieżność dotyczy przedstawienia przez Kamińskiego odpowiedzialności zamieszanych w nią polityków PO. „Szef CBA stwierdza, że szef Komisji Finansów Publicznych – Zbigniew Chlebowski oraz minister sportu i turystyki – Mirosław Drzewiecki, biorą udział w nielegalnych działaniach, których celem jest zmiana rządowego projektu ustawy hazardowej i zablokowanie (...) dodatkowych opłat od hazardu” – czytamy w kalendarium przygotowanym przez CBA. Kamiński wskazał, że trzeba też wyjaśnić rolę Grzegorza Schetyny, Adama Szejnfelda i Jacka Kapicy. Nalegał, by Tusk podjął tylko takie kroki – np. ograniczył się do zbadania jawnej korespondencji między ministerstwami – by wymienione osoby nie dowiedziały się o akcji CBA. Zapowiedział przygotowanie przez podwładnych analizy prawnokarnej działań Chlebowskiego i Drzewieckiego.

Cichocki zrelacjonował to inaczej. „Premier pyta Mariusza Kamińskiego, czy opisane w materiale sytuacje wskazują, że któraś z opisanych osób popełniła przestępstwo. Kamiński odpowiada, że na razie nie ma podstaw do stwierdzenia popełnienia przestępstwa przez którąś z opisanych osób, ale niewątpliwie mamy do czynienia z działaniami nagannymi z punktu widzenia polityczno-etycznego” – wynika z jego kalendarium.

Tusk miał zapytać Kamińskiego o dalsze postępowanie CBA: „Kamiński informuje, że biuro nie ma już więcej nic do zrobienia, natomiast najważniejsze jest podjęcie przez premiera działań, które zabezpieczą prace legislacyjne nad zmianami ustawy, tak aby nie ucierpiał interes ekonomiczny państwa”. Tusk miał zapytać, czy przeprowadzenie przez niego kontroli nie ujawni akcji CBA. Według tej relacji Kamiński nie protestował. Ponadto – co Cichocki stwierdził w późniejszych wystąpieniach – ówczesny szef CBA miał mówić o wzorowym zachowaniu Schetyny w czasie afery hazardowej.

Rozbieżności w ich relacjach dotyczą też późniejszych kontaktów Kamińskiego z premierem i sekretarzem kolegium.

10 września poinformował on Cichockiego o przecieku i wysłał list do premiera. Prosił w nim o osobiste spotkanie. Odpowiedzią było pismo od Tuska o przesłanie analizy prawnokarnej faktów odkrytych przez CBA.

Najłatwiej będzie skonfrontować zeznania obu stron w sprawie spotkania premiera z szefem CBA 16 września. Było bowiem rejestrowane. Doszło wówczas do dramatycznej rozmowy na temat działań prokuratury przeciw Kamińskiemu. Szef CBA mówił, że na prokuraturę są wywierane naciski, by się nim zajęła. Tusk odpowiadał, że to poważne oskarżenie wobec jego ministrów.

[ramka][srodtytul]Wezwą mniej świadków[/srodtytul]

Nie będą zeznawali wiceprezes PiS i była szefowa Sejmowej Komisji Finansów Aleksandra Natalli-Świat, były poseł SLD Mieczysław Czerniawski i były urzędnik Kancelarii Premiera Artur Kluczny. Wniosek o skreślenie ich z listy złożył Sławomir Neumann (PO). O zweryfikowanie listy świadków apelował w czwartek Franciszek Stefaniuk (PSL), po tym, jak się okazało, że do kilku z wezwanych na ten dzień osób posłowie śledczy nie mieli pytań.

Z tego samego powodu już w zeszłym tygodniu zrezygnowali z przewidzianego na piątek przesłuchania posła PO Jacka Brzezinki i byłej posłanki Haliny Szustak (LPR, potem Dom Ojczysty).

Posłowie mieli do wczoraj czas na zweryfikowanie listy wezwanych przez siebie świadków. Wnioski Neumanna były jedynymi w tej sprawie.

[i]—pap[/i][/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=p.gursztyn@rp.pl]p.gursztyn@rp.pl[/mail][/i]

Dzisiejsze zeznania byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacka Cichockiego to najważniejszy dotychczas moment w działalności komisji hazardowej. Jest prawie pewne, że ich efektem będzie żądanie posłów opozycji, by zeznania Kamińskiego bezpośrednio skonfrontować z wersją Donalda Tuska. Wiadomo też, że takie żądanie wywoła awanturę w komisji, bo posłowie PO od początku zdecydowanie wypowiadali się przeciwko zestawieniu – jak sami to nazwali – szefa rządu z jego byłym podwładnym.

Pozostało 87% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości