[link=http://blog.rp.pl/kurasz/2010/06/15/gazowa-goraczka/]Skomentuj na blogu[/link]
Dlatego, że struktura geologiczna w naszym kraju jest bardzo podobna do tej, jaka występuje w Ameryce na terenach, gdzie od lat trwają już przemysłowe odwierty. Za oceanem gaz łupkowy od dawna nie jest już wyłącznie przedmiotem zainteresowania eksperymentatorów. Wydobywa się go na skalę przemysłową – 60 mld metrów sześciennych rocznie zaspokaja ok. 10 proc. potrzeb Stanów Zjednoczonych.
Te liczby powinny przemówić do naszej wyobraźni. Tym bardziej że Polska zużywa znacznie mniej gazu – 14 mld metrów sześciennych rocznie.
Oczywiście moment, gdy będziemy w stanie korzystać z naszego gazu łupkowego, jest jeszcze dość odległy. Główny geolog kraju wydał już co prawda ponad 50 koncesji poszukiwawczych, ale ani jednej wydobywczej.
Moment przełomowy może być jednak blisko. Kanadyjska firma Lane Energy dokona w tym tygodniu pierwszego odwiertu w Polsce.