Polska jest najważniejsza stawia na rodzinę

Stowarzyszenie Joanny Kluzik-Rostkowskiej wie, że musi się odróżnić od PiS i PO nie programem, lecz wizerunkiem

Publikacja: 26.11.2010 03:40

Polska jest najważniejsza stawia na rodzinę

Foto: ROL

Polska rodzina musi się stać centrum myślenia o przyszłości – mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska, ogłaszając powstanie stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza. – Nie wolno nam zamykać myślenia o polityce rodzinnej w formule pomocy społecznej. Nowoczesne państwo winne jest pomoc tym, którzy tej pomocy potrzebują – podkreślała.

Dlaczego założyciele PJN podstawą programu uczynili właśnie rodzinę?

Wygląda to na marketingowy zabieg adresowany do ludzi podobnych do nich. A pamiętajmy, że jest to grono osób w podobnym wieku. Nie licząc pojedynczych przypadków, sprzymierzeńcy Kluzik-Rostkowskiej mają 35 – 45 lat. Przy tym dobrze się prezentują w mediach, mają szczęśliwe rodziny, trójkę, czasem czwórkę dzieci, żyją jak tysiące polskich rodzin z klasy średniej.

Każdy może więc z nimi się identyfikować, każdy może do nich aspirować. Bo do ideału szczęśliwej familii odwołają się nie tylko członkowie rodzin. Również młodzi – którym (jak widać z wielu sondaży) marzy się posiadanie szczęśliwej rodziny, ale też starzy – wszak dziadkowie mogą chcieć głosować na partię, która zadba o interesy ich wnuków. To zabieg analogiczny do sukcesu PO w 2007 roku, gdy Donald Tusk odwołał się do aspiracji milionów Polaków, którzy marzyli o gospodarczym cudzie, społecznym i finansowym awansie. W ciągu ostatnich trzech lat aspiracje Polaków nie zmalały.

Przekaz PJN ma być konkretny, bliski wrażliwości tzw. zwykłych ludzi. Choć tak próbują się przedstawiać wszystkie partie, twórcy PJN wierzą, że kładąc na to nacisk, odniosą sukces. – Chcemy trafić do wyborców z pozytywnym przekazem.

Konkretnymi projektami ustaw dotyczącymi przedszkoli, zatrudnienia młodych matek, cen energii. Wszystkiego, co dotyczy życia codziennego – zapewnia wiceprzewodnicząca Klubu Sejmowego PJN Elżbieta Jakubiak.

Relatywny boom demograficzny ostatnich lat pokazuje, że w Polsce istnieje liczna grupa młodych osób średnio zamożnych posiadających dzieci. Osoby świadomie zakładające rodzinę wydają się bardziej konserwatywne niż single. Zdaniem naszych rozmówców świadczy to o potrzebie istnienia centroprawicowego ugrupowania bardziej konserwatywnego od Platformy. A że posiadanie rodziny sprzyja większemu umiarkowaniu, PJN liczy, że trafi do wyborców zrażonych do radykalnego ostatnio PiS.

Odwoływanie się do rodziny nie jest też tak zużyte jak wiele haseł politycznych (cud gospodarczy, walka z korupcją, lustracja, dekomunizacja).

Zresztą wątek rodziny już od dawna przewijał się w wypowiedziach polityków tworzących PJN. Gdy Jarosław Kaczyński zarzucił im, że prowadzili nieskuteczną kampanię prezydencką, rozżaleni Kluzik-Rostkowska i Paweł Poncyljusz uważali – jeszcze nie myśląc o opuszczeniu PiS – że ten zarzut jest szczególnie bolesny, bo na potrzeby kampanii „porzucili” własne rodziny. Wtedy te odpowiedzi wynikały z emocji, a nie politycznego zamysłu. Dziś widać coraz wyraźniej, że co najmniej kilkanaścioro dzieci wkrótce stanie się bohaterami zdjęć w tabloidach. A w czasie kampanii parlamentarnej może zobaczymy je na billboardach.

Masy wyborców kierują się dziś raczej względami „estetycznymi” niż racjami merytorycznymi. Stąd nietrafny zdaje się być zarzut, że PJN programowo nie różni się od PiS czy PO – bo PJN chce „sprzedać się” jako ugrupowanie atrakcyjne przede wszystkim wizerunkowo.

Polska rodzina musi się stać centrum myślenia o przyszłości – mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska, ogłaszając powstanie stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza. – Nie wolno nam zamykać myślenia o polityce rodzinnej w formule pomocy społecznej. Nowoczesne państwo winne jest pomoc tym, którzy tej pomocy potrzebują – podkreślała.

Dlaczego założyciele PJN podstawą programu uczynili właśnie rodzinę?

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele będą zarabiać więcej?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Publicystyka
Estera Flieger: Wygrał Karol Nawrocki, więc krowy przestały się cielić? Nie dajmy się zwariować
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: 6000 zamrożonych zwłok albo jak zapamiętamy Rosję Putina
Publicystyka
Bogusław Chrabota: O pilny ratunek dla polskich mediów publicznych
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Ukraina może jeszcze być w NATO