Z przykrością muszę odpowiedzieć, że nie mogłabym przyjąć odznaczenia z rąk obecnego prezydenta Rzeczypospolitej, pana Bronisława Komorowskiego - oświadczyła. - Aktualny prezydent, będąc jeszcze marszałkiem, wstrzymał prace nad projektem ustawy o uprawnieniach kombatantów i osób represjonowanych.

Radecka zarzuca też Komorowskiemu, że ten nie podjął działań mających na celu pełne wyjaśnienie katastrofy Tu-154M w Smoleńsku. "Ani nie zachował szacunku dla pamięci jej ofiar, szczególnie swojego poprzednika, pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego" - dodała.? Była opozycjonistka skrytykowała też decyzję Bronisława Komorowskiego o tym, aby zaprosić gen. Wojciecha Jaruzelskiego jako eksperta na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. ?

Generał Jaruzelski został tym samym uhonorowany przez głowę państwa, a my żyjemy w kraju, w którym jedyną osobą, którą skazano za grudzień 1970 r., jest nieżyjąca już Wiesława Kwiatkowska, dziennikarka, odznaczona pośmiertnie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego orderem Polonia Restituta. Wnioskuję, że Bronisław Komorowski stanął po stronie przeciwników wolności i solidarności.?

Radecka stwierdziła jednocześnie, że czuje się zaszczycona inicjatywą IPN, ale rezygnuje z niej z głębokim żalem. "Zgoda na przyjęcie tego odznaczenia w opisanych okolicznościach jest jednak niemożliwa".? To kolejna osoba, która nie chce odznaczeń od obecnego prezydenta. Wcześniej Joanna Łukasiewicz-Wyrwich i Mirosław Mateusz Wyrwich (byli działacze "Solidarności"), Czesław Nowak, Alojzy Szablewski, Stanisław Fudakowski, Józef Raszewski (Stowarzyszenie "Godność") oraz b. działacz Wolnych Związków Zawodowych - Krzysztof Wyszkowski odmówili przyjęcia odznaczeń. lub zgody na złożenie o nie wniosku.