Reklama
Rozwiń

1 procent i prawda o majątku Kościoła

W dyskusji o odpisie od podatku na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych pojawia się mnóstwo informacji nieścisłych i nieprawdziwych

Publikacja: 17.10.2011 21:24

Likwidacja Funduszu Kościelnego i wprowadzenie w zamian możliwości odpisu 1 proc. od podatku na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych to poważna decyzja. Dla obu stron: państwa i Kościoła. Dlatego muszą być rozważone wszelkie argumenty za i przeciw: finansowe, społeczne, historyczne. Ale właśnie dlatego, że to ważna decyzja, ważne jest też, by padały w niej argumenty merytoryczne. Niestety, w dyskusji podaje się mnóstwo informacji nieścisłych i nieprawdziwych. Warto je wyjaśnić.

Po pierwsze, mylnie, tak jak uczynił to doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz w Radiu Zet, łączy się działalność Komisji Majątkowej z Funduszem Kościelnym.

Komisja zwracała Kościołowi to, co zostało mu zabrane z pogwałceniem peerelowskiego prawa, czyli ustawy z marca 1950 r. Nie zwróciła więc całego mienia zabranego w PRL. Do Funduszu natomiast miały wpływać pieniądze uzyskiwane z użytkowania nieruchomości zabranych Kościołowi zgodnie z peerelowskim prawem, czyli na podstawie ustawy z 1950 roku. Nigdy tak się nie stało. Państwo zasilało Fundusz  z budżetu, kwotę ustalając według własnego uznania.

Po drugie, nieprecyzyjne jest pisanie (poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza"), że efektem działania Komisji Majątkowej było odzyskanie przez Kościół "miliardów złotych", bo może to sugerować 5, 25, ale i 100 miliardów. "Rz" udowodniła już, że nie jest prawdą, co próbował wmówić opinii publicznej poseł SLD Sławomir Kopyciński, że Komisja zwróciła majątek wart 24 mld zł. Według szacunkowych obliczeń ks. prof. Dariusza Walencika z Uniwersytetu Opolskiego wartość tego majątku wynosi 4 – 5 mld zł.

Po trzecie, nie ma do tej pory, a szkoda, oficjalnego wyliczenia wartości majątku zwróconego Kościołowi przez Komisję Majątkową. Nikt też nie obliczył, jakiej wartości majątek został Kościołowi zabrany po 1950 r.

Reklama
Reklama

Po czwarte, nie ma oficjalnych wyliczeń, jakie sumy z tytułu użytkowania nieruchomości zabranych Kościołowi państwo miało wpłacać na rzecz Funduszu Kościelnego. A można to zrobić nawet dziś, o czym przekonują wyliczenia ks. prof. Walencika. Skoro Kościół utracił w Polsce 155 tys. ha ziemi, Komisja Majątkowa oddała mu 65 tys. ha (zrabowanych z pogwałceniem ówczesnego prawa PRL), to oznacza, że Kościół utracił na rzecz państwa 90 tys. ha ziemi. Jeżeli w 2010 r. dochód z 1 ha wynosił 2278 zł, to z 90 tys. ha wynosił ok. 205 mln zł. A zatem Fundusz Kościelny w 2010 r. winien wynosić nie 86 mln, ale 205 mln (tylko na rzecz Kościoła rzymskokatolickiego).

Po piąte, Marek Siwiec mówił w Radiu Zet, że Kościół katolicki w ramach odpisu  1 proc. od podatku mógłby uzyskać w tym roku 600 mln zł. Mogłoby się tak stać, gdyby w Polsce 100 proc. podatników było katolikami i 100 proc. podatników katolików zrobiło taki odpis. W Polsce oprócz katolików są wyznawcy innych Kościołów i związków wyznaniowych oraz niewierzący. Skoro przeciwnicy tego rozwiązania twierdzą, że w Polsce jest coraz mniej wiernych, skąd przypuszczenie, że odpisy wyniosą 600 mln zł? Bardziej prawdopodobne, że odpisywaliby ci, którzy regularnie praktykują, czyli 40 proc. wierzących, z których nie wszyscy są podatnikami PIT.

Po szóste, nie jest prawdą, jak sugeruje "GW", że taki system to ewenement. Możliwość odpisu od podatku na rzecz Kościołów mają w Europie Włosi, Hiszpanie i Węgrzy. Rozwiązanie niemieckie, w którym wierzący płacą dodatkowe 8 proc. podatku na Kościół, nie jest "typowe", ale jedno z wielu możliwych.

Likwidacja Funduszu Kościelnego i wprowadzenie w zamian możliwości odpisu 1 proc. od podatku na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych to poważna decyzja. Dla obu stron: państwa i Kościoła. Dlatego muszą być rozważone wszelkie argumenty za i przeciw: finansowe, społeczne, historyczne. Ale właśnie dlatego, że to ważna decyzja, ważne jest też, by padały w niej argumenty merytoryczne. Niestety, w dyskusji podaje się mnóstwo informacji nieścisłych i nieprawdziwych. Warto je wyjaśnić.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama