Marek Pyza pisze:
„Krytyka Polityczna” z roku na rok rośnie w siłę, a zawdzięcza to w znacznej mierze publicznym pieniądzom. Przed kilkoma dniami falę komentarzy wywołała informacja o przekazaniu przez stołeczny ratusz na różne akcje „Krytyki” 475 tys. zł od 2008 r. To nie cała pomoc, jakiej władze Warszawy udzieliły antyestablishmentowej lewicy. Największym wsparciem jest preferencyjna stawka czynszu, jaki organizacja Sierakowskiego płaci za wynajem lokalu w najatrakcyjniejszym punkcie stolicy, u zbiegu Nowego Światu i Świętokrzyskiej. Miasto zadowala się jedynie 12 zł od metra kwadratowego, co w przeliczeniu na całe Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat daje dziesiątki tysięcy złotych oszczędności miesięcznie (w porównaniu ze stawkami rynkowymi).
(...) Najhojniejsze wsparcie lewacka organizacja znajduje w resorcie Bogdana Zdrojewskiego. (…) Przez całą kadencję Ministerstwo Kultury dofinansowało przedsięwzięcia „Krytyki Politycznej” kwotą 1 272 361 zł (w dużej części poprzez podległy resortowi Instytut Książki). Wobec tych sum kuriozalnie brzmi ubiegłotygodniowa wypowiedź rzecznika ministerstwa, który stwierdził, że „Krytyki Politycznej” resort nie dotuje.