To już taka tradycja lewicowej inteligencji - kiedyś przymykała oko na obozy koncentracyjne w Związku Radzieckim i na zbrodnie Stalina. Dziś - zachowując odpowiednie proporcje - nie zauważa powiązań z niemieckimi antyfaszystami. Przypomnijmy, że jednym z głównych inicjatorów Kolorowej Niepodległej było środowisko "Krytyki". Problem polega na tym, że kultura zmienia czasem rzeczywistość równie głośno i boleśnie jak bomby. Wizja kultury, jaką nam serwuje "Krytyka", jest śmiertelnie niebezpieczna. W swych tekstach promuje rozpustę, zabijanie nienarodzonych, odejście od niepodległości ku jakimś innym dziwacznym formom państwowości itp.
O wydarzeniach 11 listopada w Warszawie Terlikowski dodaje: