Specjaliści od służb specjalnych - o zatrzymaniu gen. Gromosława Czempińskiego

Wystarczyła wpłata milionowej kaucji i gen. Gromosław Czempiński wyszedł na wolność. Jak oceniają całą aferę specjaliści od służb specjalnych?

Publikacja: 25.11.2011 11:24

Specjaliści od służb specjalnych - o zatrzymaniu gen. Gromosława Czempińskiego

Foto: W Sieci Opinii

Na łamach "SE" były szef UOP i MSW - Andrzej Milczanowski mówi:


Mieszkamy w cywilizowanym kraju europejskim, w którym obowiązuje jedna podstawowa zasada, a przynajmniej mam nadzieję, że obowiązuje, tzn. zasada domniemania niewinności. Polega na tym, że dopóki nie ma prawomocnego wyroku skazującego, to osobę uważa się za niewinną. Znam pana generała od ponad dwudziestu lat. Był moim bezpośrednim podwładnym, kiedy sprawowałem funkcję szefa UOP. Będąc już szefem MSW nadzorowałem tę instytucję, kiedy on objął nad nią szefostwo. Doskonale wiem, ile zrobił dla państwa polskiego i polskiego wywiadu. Wszyscy znamy jego najsłynniejszą akcję wywiezienia amerykańskich agentów z Iraku w 1990 roku. Chcę wierzyć i wierzę, że pan generał jest niewinny.



Prof. Andrzej Zybertowicz o zatrzymaniu generała mówi:


Pomyślałem sobie, że któryś z graczy popełnił błąd. Albo generał i inni zatrzymani, albo policja, tajne służby bądź prokuratura. Nieźle znam mentalność tych drugich. Kierują się zasadą "dupokrytki". Nie podejmują żadnych działań jakkolwiek ważnych z punktu widzenia państwa, jeśli mogą one w nich uderzyć rykoszetem. Jeżeli więc aresztowali Cz., pojawia się pytanie, czy nie stoi za tym ktoś silniejszy od tego układu, ktoś kto mógł dać im zielone światło i gwarancję bezpieczeństwa.

Grupy biznesowe związane z inwestorami ze Wschodu. W planach Platformy są wielkie prywatyzacje. Obecnie toczy się gra o Lotos, trwa inwestycja związana z gazoportem w Świnoujściu, rozważane są inwestycje w sektorze energetycznym. Być może Cz. zbyt często kręcił się przy jednej z nich, a jakimś inwestorom było to zupełnie nie na rękę. Zobaczyli, że sobie zbyt śmiało poczyna i postanowili go "odstrzelić", żeby się z nim nie dzielić korzyściami.


Zybertowicz dodaje:


Ludzie warszawskiego biznesu od dawna mówili też o jego intensywnej obecności przy wielu operacjach biznesowych na dużą skalę. Ludzie pochodzący ze służb są przydatni w transakcjach biznesowych wtedy, gdy chce się coś załatwiać na skróty. Jak ktoś jest wiele lat w służbach specjalnych, a potem jest ich szefem, to posiada mapę mentalną ludzi liczących się w gospodarce, mediach czy w polityce, której nie posiada zwykły obywatel.


Socjolog podsumowuje:


Jakieś sześć lat temu w "Gazecie Wyborczej" pojawiła się rozmowa z Januszem Szlantą pt. "Każdy chce mieć swojego generała". Otóż biznesmeni, którzy prowadzą gry na wyższym poziomie, zatrudniają ludzi tajnych służb. Z reguły bowiem biznes w Polsce jest tak nieczysty, że spodziewają się oni jakiegoś "ciosu w plecy", np. wykorzystania aparatu skarbowego w trybie zaszczucia. Jeśli firma prowadzi negocjacje z inwestorem strategicznym i pojawiają się brudne przecieki o jej kluczowych pracownikach, to może to podważyć zdolność tej firmy do jakiejś dużej fuzji. Żeby się więc uchronić przed takimi zagrożeniami, bierze ona generałów do odstraszania innych generałów. W efekcie mamy bardzo złą kulturę organizacyjną w wielu sferach biznesu.



Konstanty Miodowicz, poseł PO, były szef kontrwywiadu ocenia:


Trudno nie określić tego zatrzymania jako zaskakującego. Rozumiem, że zarówno prokuratura, jak i CBA mają bardzo rzetelne podstawy do podjęcia tak drastycznych przedsięwzięć. Pan generał miał bowiem opinię osoby zasłużonej dla Polski, zwłaszcza w zakresie budowania bezpieczeństwa naszego kraju. (...) Przychodzi mi do głowy ocena postępowania państwa polskiego wobec osób, które sytuowały się wysoko w strukturach bezpieczeństwa kraju. Okazuje się, że po zakończeniu swojej misji zawodowej są one pozostawione samym sobie.

Przyszłość tych dowódców służb, którzy opuścili swoje stanowiska składające się na system bezpieczeństwa państwa w krajach Zachodu, jest zapewniana. W Polsce tacy ludzie muszą brać swój los w swoje ręce. Ten problem powinien stać się przedmiotem refleksji kierownictwa państwa. Próbował go rozwiązać jedynie premier Belka, a poza tym nikogo to nigdy nie interesowało.



Zbigniew Siemiątkowski, były szef  MSW i koordynator służb:


Dowiedziałem się o tym tak jak wszyscy, z mediów, i nic więcej na ten temat nie wiem. Życzę panu generałowi jak najwięcej szczęścia w rozgrywkach z prokuraturą. Życzę mu, by się jak najszybciej oczyścił i żeby wszystkie te zarzuty wobec niego nie zostały podtrzymane.



O nieprawidłowościach przy prywatyzacji STOEN i LOT mówi:

To raczej świadczy o sile naszego państwa, że niezależnie od pozycji, jaką dana osoba zajmuje w życiu publicznym, służby robią to, co do nich należy. Ale nie chcę niczego przesądzać ani wyprzedzać faktów, bo nie wiem, jak było w tej konkretnej sprawie. Mam swoje doświadczenia z wymiarem sprawiedliwości. W moim przypadku prokuratura miała trzykrotnie inny pogląd niż sąd.

Od szefa służb specjalnych do biznesu jest, jak widać na przykładzie generała Czempińskiego droga niedaleka. Nie od dziś wiadomo, że władza deprawuje, zaś władza absolutna deprawuje absolutnie. Warto, aby o tej maksymie pamiętali wszyscy.

Na łamach "SE" były szef UOP i MSW - Andrzej Milczanowski mówi:

Mieszkamy w cywilizowanym kraju europejskim, w którym obowiązuje jedna podstawowa zasada, a przynajmniej mam nadzieję, że obowiązuje, tzn. zasada domniemania niewinności. Polega na tym, że dopóki nie ma prawomocnego wyroku skazującego, to osobę uważa się za niewinną. Znam pana generała od ponad dwudziestu lat. Był moim bezpośrednim podwładnym, kiedy sprawowałem funkcję szefa UOP. Będąc już szefem MSW nadzorowałem tę instytucję, kiedy on objął nad nią szefostwo. Doskonale wiem, ile zrobił dla państwa polskiego i polskiego wywiadu. Wszyscy znamy jego najsłynniejszą akcję wywiezienia amerykańskich agentów z Iraku w 1990 roku. Chcę wierzyć i wierzę, że pan generał jest niewinny.

Pozostało 85% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości