Reklama
Rozwiń
Reklama

Stefan Bratkowski: Sądzenie obu Generałów – nierycerskie i niehonorowe

Honorowy prezes SDP krytykuje wyrok sądu, bo jest dowodem na nielojalność wobec Kiszczaka i Jaruzelskiego, którym zawdzięczamy "cud polski"

Publikacja: 16.01.2012 13:43

Stefan Bratkowski: Sądzenie obu Generałów – nierycerskie i niehonorowe

Foto: W Sieci Opinii

Gen. Czesław Kiszczak został skazany za udział w zorganizowanej zbrojnej grupie przestępczej, która miała na celu nielegalny przewrót. Generałowie (wszak Jaruzelskiego był też podsądnym, ale został wyłączony do osobnego postępowania) znajdują kolejnych obrońców. Sofistyka staje się coraz bardziej transparentna:

Krótko: uwa­ża­łem i  uwa­żam sądze­nie obu Gene­ra­łów za nie­ry­cer­skie i nie­ho­no­rowe. [ostatnie zdanie S.B. pogrubił – red.] Mimo ich nie­wąt­pli­wej odpo­wie­dzial­no­ści za wszyst­kie kon­se­kwen­cje 13 grud­nia 1981, któ­rych nawet nie prze­wi­dzieli. Musieli i muszą tę odpo­wie­dzial­ność brać na sie­bie. 

I rekonstruuje coraz charakterystyczny styl myślenia, który Rafał A. Ziemkiewicz nazwał "michnikowszczyzną":

13 grud­nia 1981 r. wbrew usta­wom byłego pań­stwa wypo­wie­dzieli wojnę domową własnemu narodowi, poko­nali go, para­li­żu­jąc nasz opór, ale po ośmiu latach z wła­snej woli pod­dali się swemu naro­dowi. Niczym nie mogli­śmy ich do tego zmu­sić. Uznali zwycię­stwo prze­ciw­ni­ków, odnie­sione kart­kami wybor­czymi. Ustą­pili, zawie­ra­jąc pokój z narodem, i mieli prawo liczyć na wza­jemną naszą lojal­ność. Nie zabija się (nawet moralnie) tych, któ­rzy się w woj­nie pod­dali. A to była wojna, choć zwana polsko-jaruzelską.

Ale ten medal ma, jego zdaniem, drugą stronę:

Reklama
Reklama

Jed­nakże: w roku 1989 dotych­cza­sowa klasa panu­jąca poko­jowo po prze­gra­nych wyborach oddała wła­dzę i poddała się demo­kra­tycz­nemu rzą­dowi bez pro­te­stów i aktów sabo­tażu – dzięki tym gene­ra­łom. Świat uznał to za „cud pol­ski” – ponie­waż i opo­zy­cja, wyrze­kł­szy się uży­cia prze­mocy, wła­dzę prze­jęła w try­bie poko­jo­wym. Później­szy spo­kój ze strony ustę­pu­ją­cej klasy panu­ją­cej zagwa­ran­to­wali ci gene­ra­ło­wie – i to jest ich wkład w „cud pol­ski”.

Dlatego też Bratkowski uznaje, że powinni ujawnić niektóre szczegóły swojej zbrodniczej działalności, ale w żadnym razie:

Nie w try­bie kar­nym. W try­bie histo­rycz­nej cie­ka­wo­ści. Nawet z zastrze­że­niem, że to i owo ujawni się dopiero za 50 lat…

Czyli wówczas, gdy będą mieli ponad 140 lat, a dzieci górników z kopalni Wujek będą cierpieć na demencję. To jest wedle Bratkowskiego niewygórowana cena za dokonania generałów

Ci, co umarli bez pomocy lekar­skiej, i ci, co zgi­nęli w woj­nie polsko-jaruzelskiej, umarli i zgi­nęli za naszą wol­ność – jak to na woj­nie. Cena, jaką zapła­ci­li­śmy za wol­ność i nie­pod­le­głość, była jednak sto­sun­kowo niska

Po przeczytaniu manifestu Bratkowskiego, sięgnęliśmy do definicji syndromu sztokholmskiego. Sympatia i solidarność ofiar z prześladowcami "może osiągnąć taki stopień, że osoby więzione pomagają swoim prześladowcom w osiągnięciu ich celów lub w ucieczce przed policją."

Reklama
Reklama

Najbardziej znany przypadek dotyczy Patty Hearst (wnuczki amerykańskiego wydawcy, protoplasty "Obywatela Kane"). Uprowadzona 4 lutego 1974 przez wyznającą utopijne koncepcje socjalne grupę Symbionese Liberation, przyłączyła się do grupy i uczestniczyła m.in. w napadzie na bank. Aresztowana w 1975, rok później została skazana na 7 lat za współpracę z terrorystami, jednak zastosowano wobec niej prawo łaski i zmniejszono wyrok… do dwóch lat.

Gen. Czesław Kiszczak został skazany za udział w zorganizowanej zbrojnej grupie przestępczej, która miała na celu nielegalny przewrót. Generałowie (wszak Jaruzelskiego był też podsądnym, ale został wyłączony do osobnego postępowania) znajdują kolejnych obrońców. Sofistyka staje się coraz bardziej transparentna:

Krótko: uwa­ża­łem i  uwa­żam sądze­nie obu Gene­ra­łów za nie­ry­cer­skie i nie­ho­no­rowe. [ostatnie zdanie S.B. pogrubił – red.] Mimo ich nie­wąt­pli­wej odpo­wie­dzial­no­ści za wszyst­kie kon­se­kwen­cje 13 grud­nia 1981, któ­rych nawet nie prze­wi­dzieli. Musieli i muszą tę odpo­wie­dzial­ność brać na sie­bie. 

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Jak Donald Trump obnaża słabość Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Publicystyka
Estera Flieger: Tzw. plan pokojowy zachęci Putina. Ile razy Zachód może popełniać ten sam błąd
Publicystyka
Estera Flieger: Polska wygrała los na historycznej loterii
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Włodzimierz Czarzasty jak kot. Ma dziewięć żyć i zawsze spada na cztery łapy
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Publicystyka
Aleksander Hall: Polityczna zimna wojna PiS i KO szkodzi naszej wspólnocie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama