Rafał Ziemkiewicz: Dlaczego III RP wstydzi się arcydzieła Bitwy Warszawskiej?

Publicysta tygodnika „Uważam Rze” zastanawia się nad wartościami, które niosą kolejne dni „polskiego sierpnia”. I napomina by pamięć o pierwszym jego dniu nie przysłaniała dumy z piętnastego

Publikacja: 04.08.2012 11:52

Rafał Ziemkiewicz: Dlaczego III RP wstydzi się arcydzieła Bitwy Warszawskiej?

Foto: W Sieci Opinii

Rafał Ziemkiewicz w felietonie na stronie rp.pl pisze:

Za dużo uwagi poświęcamy tragedii Powstania Warszawskiego, a za mało sukcesowi Bitwy Warszawskiej. Zatrzymanie rewolucji bolszewickiej przez państwo ledwie odrodzone po 100 latach zaborów, przez wojsko organizowane omalże w drodze na front, bez pomocy, a wręcz przy niechęci Zachodu, było prawdziwym arcydziełem polskiej historii

I zauważa:

W niekończącej się dyskusji o Powstaniu Warszawskim także nikt nie ma wątpliwości co do bohaterstwa tysięcy żołnierzy podziemia i cywilów. Ale Chruściela, Okulickiego czy hamletyzującego Sosnkowskiego trudno doprawdy uznać za wzorce dla przyszłych pokoleń.

Co jednak wydaje mi się wskazywać, że dzisiaj z naszym zdrowym rozsądkiem nie jest najlepiej, to zaburzenie proporcji. Jakkolwiek źle to zabrzmi, powiedzieć muszę: za dużo uwagi poświęcamy tragedii Powstania Warszawskiego, a za mało sukcesowi Bitwy Warszawskiej. Choć to 15, a nie 1 sierpnia, jest oficjalnym narodowym świętem, przestrzeń publiczna sprawia wrażenie, jakby było dokładnie odwrotnie. Po części jest to wina establishmentu III RP, który do tradycji patriotycznej generalnie nie ma serca i ledwie ją toleruje w granicach niezbędnych oficjałek. Po części dominujących na prawicy spadkobierców myślenia insurekcjonistycznego, którzy z różnych względów centralnymi punktami polskiej historii najnowszej pragną uczynić właśnie powstanie, a w dalekim nawiązaniu do niego -  Smoleńsk.

Jednak jak podkreśla:

Tymczasem zatrzymanie rewolucji bolszewickiej przez państwo ledwie odrodzone po 100 latach zaborów, przez wojsko organizowane omalże w drodze na front, bez pomocy, a wręcz przy niechęci Zachodu, było prawdziwym arcydziełem polskiej historii. Arcydziełem nie tylko bohaterstwa, ale i organizacji, brawury, ale i rozwagi, poświęcenia i umiejętności współpracy ponad politycznymi podziałami, umiejętnego dowodzenia i sprawnej logistyki. Dotyczy to zresztą całego procesu odzyskania niepodległości, ale właśnie wojna z bolszewizmem, a w szczególności Bitwa Warszawska, jest punktem, w którym owe nagrodzone przez historię sukcesem polskie cnoty najlepiej się ukazały.

Warszawa musiała mieć Muzeum Powstania i z natury swojej muzeum owo skupiać się powinno na upamiętnianiu spraw chwalebnych, a nie wstydliwych czy wątpliwych. Ale najpierw powinna mieć znacznie większe muzeum Bitwy Warszawskiej i -  jak to od lat postuluje Jan Pietrzak -  wielki Łuk Triumfalny jej poświęcony.

I pointuje:

Największym problemem polskiej psychiki jest, że zadając sobie odwieczne pytanie „bić się czy nie bić?", w istocie pyta Polak samego siebie: „być męczennikiem beznadziejnej sprawy czy świnią?". Jakoś nie przychodzi mu na myśl odpowiedź najprostsza: bić się tak, żeby wygrywać. Swoją politykę pamięci powinniśmy więc kształtować nie tak, aby dostarczać sobie dziś największych emocji i wzruszeń, ale w taki sposób, aby tym fatalnym umysłowym nawykiem nie obciążyć kolejnych pokoleń.

Panie redaktorze, naszym zdaniem nie należy zapominać też o ostatnich dniach tego szczególnego „polskiego miesiąca”, gdy przypada rocznica kolejnego zwycięstwa Polaków nad komunizmem. Bo właśnie w „Solidarności” spotkało się dziedzictwo i refleksja, a nawet ludzie, związani zarówno z 1, jak i 15 sierpnia.

Rafał Ziemkiewicz w felietonie na stronie rp.pl pisze:

Za dużo uwagi poświęcamy tragedii Powstania Warszawskiego, a za mało sukcesowi Bitwy Warszawskiej. Zatrzymanie rewolucji bolszewickiej przez państwo ledwie odrodzone po 100 latach zaborów, przez wojsko organizowane omalże w drodze na front, bez pomocy, a wręcz przy niechęci Zachodu, było prawdziwym arcydziełem polskiej historii

Pozostało 88% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości