Tak było w numerze 88 z 1 kwietnia, ale artykuł „Stara baśń" nie był prima aprylisowym. W miesiąc później (2 maja) Stroński napisał „Wstyd". Wyciągnął z różnych wypowiedzi Piłsudskiego pojedyncze zdania zestawiając je ze sobą. Na przykład w czasie uczty w hotelu Saskim w Krakowie Piłsudski zażartował o swoim udziale w spiskach i bojówkach „stałem się bowiem zawodowym kryminalistą" i w tymże Krakowie powiedział „jestem dumny, że jestem dobrym żołnierzem, chociaż nie jestem nim zawodowo". W zestawieniu Strońskiego Piłsudski był - eksperymencistą, humorystą, wściekłym ryzykantem, prorokiem u siebie, kryminalistą, dumnym, dobrym żołnierzem. „To jest za dużo - stwierdził Stroński - i tego nikt nie wytrzyma. Przecież, na miłość boską, my żyjemy na świecie, na którym są jakieś obyczaje i to uzasadnione obyczaje. Czy ktoś słyszał, żeby wszyscy prezydenci Francji i wszyscy prezydenci Stanów Zjednoczonych wraz z wszystkimi królami Anglii od kilkuset lat powiedzieli wszyscy razem choć część takich zdań o sobie, lub choćby jedno takie zdanie? Są to objawy na wskroś niezdrowe i naprawdę niepokojące. A wobec całego świata wstyd."

Wybór z książki Macieja Kledzika Rzecz o „Rzeczpospolitej" i przygotowywanego drugiego jej wydania