Reklama

PKW w oparach PRL

Choć zmienił się skład Państwowej Komisji Wyborczej, wypowiedzi jej przedstawicieli nie przestają szokować.

Aktualizacja: 22.04.2015 00:42 Publikacja: 21.04.2015 22:00

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Ostatnio wiceszef PKW mówił w TVP, że od tego, czy poznamy wyniki wyborów prezydenckich w powyborczy poniedziałek czy we wtorek, „Polska się nie zawali". Potem przewodniczący Komisji przyznał, że głosy będą w maju liczone ręcznie, nie ma też pewności, czy system informatyczny będzie działać jesienią, podczas wyborów do Sejmu.

Przy okazji szef PKW po raz kolejny postraszył aplikacją Źródło, która ma odpowiadać według Komisji za wszystkie grzechy. To ciąg dalszy historii, która miała swoją kulminację na początku kwietnia, kiedy Komisja Wyborcza ostrzegała, że nie odpowiada za prawidłowy przebieg wyborów, gdyż listy wyborców będą tworzone przez gminy za pomocą nowych systemów informatycznych. Te wypowiedzi trafiły na podatny grunt: w internecie zaraz pojawiły się sugestie, że nowe dowody osobiste, na których nie ma adresu zameldowania, wprowadzono tylko po to, by umożliwić sfałszowanie wyborów.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Polska z bronią u nogi
Publicystyka
Marek Migalski: Wścieklica antyprezydencka
Publicystyka
Antonina Łuszczykiewicz-Mendis: Indie – trzecia droga między USA a Chinami?
Publicystyka
Karol Nawrocki będzie koniem trojańskim Trumpa w Europie czy Europy u Trumpa?
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Trzeba przeciwdziałać pokusie instrumentalnego traktowania Polski
Reklama
Reklama