Reklama

U ludowców marazm i zastój

Kampania PSL przeżywa kryzys. Po udanej konwencji partia nie ma pomysłu na przyciągnięcie uwagi do swoich pomysłów.

Aktualizacja: 06.10.2015 23:05 Publikacja: 06.10.2015 22:07

Marcin Pieńkowski

Marcin Pieńkowski

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Sondażowe wyniki Polskiego Stronnictwa Ludowego od tygodni nie dają pewności, czy po 25 października partia znajdzie się w Sejmie.

Ale mimo nie najlepszych notowań liderzy ludowców nie tracą rezonu. Janusz Piechociński sondaże nazywa śmiesznymi i zapowiada, że widzi się na czele przyszłego rządu, który miałaby tworzyć egzotyczna koalicja PO–PSL–PiS. Problem w tym, że z wielu wyborczych symulacji wynika, iż Piechociński, nawet w przypadku przekroczenia progu przez PSL, może się do Sejmu nie dostać. A sytuacja, w której premier nie byłby jednocześnie posłem, w III RP nastąpiła tylko raz – gdy na czele technicznego rządu stanął Marek Belka.

Niezłe nastroje liderów nie są w stanie przykryć prawdziwego obrazu kampanii PSL. A ta jest w wyraźnym kryzysie.

Sobota, 12 września. To wtedy PSL zorganizował ostatnie duże wydarzenie podczas kampanii. Halę Wysokich Napięć Instytutu Energetyki w Warszawie wypełniło około tysiąca działaczy z całej Polski. Były zielone reflektory, konfetti i atmosfera zwycięstwa. W towarzystwie wolontariuszy błyszczał Jan Bury. Choć w tym samym czasie swoje konwencje miały też PO i PiS, ludowcom udało się przyciągnąć uwagę mediów.

– Lewica się przestraszyła i swój zjazd zorganizowała dzień później. W porównaniu z nami ich konwencja wyglądała biednie – chwalił później jeden z ważnych polityków PSL. Zachwyt utrzymywał się długo – działacze wymieniali się zdjęciami ze zjazdu i podkreślali, że mimo niewielkich nakładów finansowych udało się osiągnąć efekt podobny do PO.

Reklama
Reklama

Z tamtego entuzjazmu zostało niewiele. Partia nie poszła za ciosem i nie zwiększyła aktywności. W efekcie rzadko pojawia się w mediach w pozytywnym kontekście. Sytuacji ludowców nie poprawiają też kłopoty, które dotykają kolejnych polityków partii. Bury od dwóch lat zmaga się z oskarżeniami CBA, dwa tygodnie temu funkcjonariusze Biura zatrzymali też startującą z list PSL dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach. Po starciu z policjantami w Rzeszowie z wyborów wycofał się również poseł Dariusz Dziadzio.

Zaniedbania PSL najlepiej widać po metamorfozie, jaką przeszła kampania Zjednoczonej Lewicy. Jej sztabowcy, widząc stagnację w sondażach, postawili na nowe otwarcie. Przedstawili nową liderkę, która zaraz po konwencji ruszyła autobusem w Polskę. Efekt? Lewica wróciła do gry o dobry wynik.

Nowe paliwo ma dać ludowcom organizowany przez posła Piotra Zgorzelskiego kongres samorządowy. W PSL liczą, że przyciągnie on uwagę mediów, a wyborcom da sygnał, że to właśnie ludowcy, a nie PiS, troszczą się o Polskę powiatową. By plan wypalił, działania towarzyszące kongresowi muszą być kompleksowe. Inaczej skończy się jak po wrześniowej konwencji. Marazmem.

Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Panie Prezydencie, naprawdę wytyka Pan Ukraińcom leczenie dzieci z rakiem?
Reklama
Reklama