Weźmy na przykład dywersyfikację dostaw surowców energetycznych. Jak pisze „Rzeczpospolita”, Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN) ma nową strategię – do 2020 roku. „Więcej ropy popłynie znad morza na południe” - czytamy już w tytule. A dalej zachęcające stwierdzenie: „Rośnie znaczenie surowca spoza Rosji”. Skąd więc obawa, że o trwałe dobre zmiany, w tym wypadku uniezależnienie od surowca z Rosji, w naszym kraju nie jest łatwo?
To już wyjaśnia w komentarzu Tomasz Furman. Otóż rząd szumnie zapowiada uniezależnienie, a PERN robi coś odwrotnego – planuje inwestycję zwiększającą o 20 proc. przepustowość wschodniego odcinka ropociągu Przyjaźń (z rosyjskim surowcem).
Podobne wrażenie o trudności z dokonywaniem zmian można odnieść po przeczytaniu w mojej gazecie analizy Michała Szułdrzyńskiego „Nasz rząd petentem na Wyspach”. „PiS obiecywało 'wstawanie z kolan', ale londyńska eskapada ministrów [Waszczykowskiego i Błaszczaka] obniża rangę Polski, zamiast ją podnosić” - pisze autor.
Polaków w Wielkiej Brytanii dotyczy też bardzo ciekawy tekst „Rzeczpospolitej” Jędrzeja Bieleckiego „Rząd walczy o Polback”. Ten termin (trochę dziwaczny, jak Polsilver) ma określać właśnie walkę o powrót do kraju znacznej części polskich imigrantów. Każdy z ministrów gabinetu Beaty Szydło ma w najbliższym czasie przestawić pomysły, jak ich do tego zachęcić.
O rosyjskiej ropie pisze Andrzej Kublik w „Gazecie Wyborczej” - „Tania ropa zmiękcza Rosję”. Spadek cen „spowodował dziurę w rosyjskim budżecie, a jej łatanie utrudniają sankcję za agresję za Ukrainę”. Rosja przeszła „od recesji do stagnacji”, jak przyznał minister rozwoju gospodarczego.