Reklama
Rozwiń

Michał Płociński: Jak pokonaliśmy kiboli

Trudno dziś uwierzyć, jak palącym problemem dawniej było chuligaństwo, które łączono głównie z piłką nożną i subkulturą tzw. kiboli. Przypomnijmy kilka faktów z zamierzchłych czasów.

Aktualizacja: 16.02.2017 18:21 Publikacja: 16.02.2017 18:18

Michał Płociński: Jak pokonaliśmy kiboli

Foto: Fotorzepa

Legia musiała grać przy pustych trybunach w Lidze Mistrzów. Czarę goryczy przelał bulwersujący atak warszawskich zadymiarzy na kibiców z Amsterdamu w jednym z klubów nocnych na Pradze. Wtedy– wedle popularnej opinii – rząd powiedział „dość!” i postanowił rozprawić się z tym utrapieniem raz na zawsze.

Wydawało to się wręcz niemożliwe. W końcu z problemem tym zmagał się wówczas cały świat. Różne kraje poszukiwały skutecznych rozwiązań. Anglia próbowała wyrzucić „hoolsów” ze stadionów, podwyższając ceny biletów i zamykając piłkarskie areny przed społecznym marginesem. Skutecznie, ale nie do końca! Niemcy postawiły na współpracę klubów ze środowiskami kibicowskimi i - wręcz przeciwnie – otwierały stadiony jak najszerzej. Ale i tam zdarzały się agresywne wybryki, bo wszędzie problemem zajmowano się po łebkach.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Publicystyka
Po kongresie PiS: Czy Kaczyński i jego partia są gotowi na nowy etap polityki?
Publicystyka
Aleksander Hall: Kłótnia o fałszerstwa wzmacnia PO i PiS, ale osłabia państwo
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: 10 powodów, dla których powinno się ponownie przeliczyć głosy
Publicystyka
Marek Migalski: Po co nam w ogóle wojsko?
Publicystyka
Ukraiński politolog: Tango na grobach ofiar Wołynia niczego nam nie da