Reklama
Rozwiń
Reklama

Fryzjerka podłożyła bombę w Warszawie, ale nie chciała nikogo skrzywdzić

Bezrobotna kobieta z Dolnego Śląska podłożyła prowizoryczną bombę w centrum Warszawy. Motyw? Chciała zwrócić uwagę „na zagrożenia wewnątrz kraju”. Wygląda na to, że nie ma powiązań z islamistami.

Aktualizacja: 22.11.2023 06:23 Publikacja: 22.11.2023 03:00

Zatrzymana tłumacząc motywy, snuła wywody o „zagrożeniach” wewnątrz kraju

Zatrzymana tłumacząc motywy, snuła wywody o „zagrożeniach” wewnątrz kraju

Foto: Policja

„Otaczanie się murami i granicami nie ma sensu”, a „ludzie powinni zrozumieć, że niebezpieczeństwo jest też w środku, i nie potrzeba się zamykać na zewnątrz” – tak 38-letnia Dorota W. tłumaczyła się śledczym z podłożenia 11 listopada w Warszawie skonstruowanego przez siebie ładunku wybuchowego – ustaliła „Rz”.

Panna, bezdzietna, niekarana. Z zawodu jest fryzjerką, o średnim wykształceniu, bezrobotna, na utrzymaniu rodziny. Informację o jej zatrzymaniu policja podała w poniedziałek. „Rzeczpospolita” dotarła do szczegółów tej sprawy.

Incydent miał miejsce ok. godz. 2 w nocy – z 10 na 11 listopada, w samym centrum stolicy (w rejonie ulic Nowy Świat i Chmielnej). Prowizoryczna „bomba” wypełniona pojemnikami z gazem (do napełniania zapalniczek), tłuczonym szkłem i gwoździami została położona pod drzwi lokalu gastronomicznego i następnie podpalona – spowodowała niewielki wybuch.

Czytaj więcej

Prowizoryczna bomba w centrum Warszawy. U zatrzymanej kobiety materiały o Państwie Islamskim

Sprawą zajęli się szybko policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw Komendy Stołecznej Policji. We współpracy z funkcjonariuszami z KWP we Wrocławiu zatrzymali 38-latkę w gminie Strzelin, gdzie mieszka.

Reklama
Reklama

Namierzyli kobietę dzięki monitoringowi z kamer na trasie, którą pokonała. Ustalono, że dostała się na Dworzec Centralny i wsiadła do pociągu jadącego do Wrocławia.

W mieszkaniu Doroty W. znaleziono kolejny, podobnie skonstruowany, niedokończony ładunek wybuchowy.

Zatrzymana przekonuje: nie chciałam nikogo skrzywdzić

„Okazało się, że zatrzymana interesuje się sytuacją, jaka ma miejsce na Bliskim Wschodzie, i posiada przedmioty i gadżety związane z Państwem Islamskim i materiały, które mogły posłużyć do skonstruowania kolejnego ładunku” – wynikało z komunikatu KSP.

Kobieta miała u siebie także rekwizyty służące jej – jak wyjaśniła – do „odprawiania rytuałów satanistycznych”.

Usłyszała dwa zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez wywołanie eksplozji materiałów łatwopalnych. A także przygotowania do sprowadzenia takiego niebezpieczeństwa. Została aresztowana na trzy miesiące.

Przyznała się, ale przekonywała, że nie chciała nikogo skrzywdzić. Twierdziła, że ładunek skonstruowała sama, zaprzeczyła, by miała powiązania z islamistami (nie znaleziono na to dowodów). Tłumacząc motywy, snuła wywody o „zagrożeniach” wewnątrz kraju. „Wolimy budować mury i zamykać się w świecie, który wydaje nam się bezpieczny, a może się okazać, że ten świat nie jest taki bezpieczny, że otaczanie się murami i granicami nie ma sensu” – przekonywała. „Możemy żyć w strachu albo się od niego uwolnić”, „ze strachu zawsze wyrasta nienawiść, a z nienawiści przemoc” – twierdziła.

Reklama
Reklama

Prokuratura zleci teraz biegłemu zbadanie poczytalność kobiety.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Przestępczość
Dlaczego przestępca zwany „Duchem” był nieuchwytny? „Rzeczpospolita” odkrywa nieznany wątek
Przestępczość
Polskie obywatelstwo dla szpiegów i dywersantów? Brakuje furtki do jego odbierania
Przestępczość
Akty dywersji na kolei. Są czerwone noty Interpolu wobec podejrzanych
Przestępczość
Śmierć jedenastolatki w Jeleniej Górze. Czy dziecko zabiło dziecko?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama