Reklama

Afera GetBack: Kim byli naciągacze?

Będzie śledztwo w sprawie żerowania na ofiarach GetBacku – ustaliła „Rzeczpospolita”.

Aktualizacja: 30.07.2018 18:45 Publikacja: 30.07.2018 18:45

Byli klienci GetBacku otrzymywali tajemnicze propozycje odzyskania części pieniędzy

Byli klienci GetBacku otrzymywali tajemnicze propozycje odzyskania części pieniędzy

Foto: Robert Gardziński

Kilka hipotez – od wersji, zgodnie z którą za telefonami do klientów GetBacku stali działający na własną rękę oszuści wietrzący okazję do zarobku, aż po proceder o bardziej zorganizowanym charakterze – przyjmują śledczy i zamierzają w odrębnym postępowaniu zbadać, kto – już po wybuchu afery – próbował naciągnąć klientów GetBacku pod pretekstem rzekomego „odrobienia strat”, jakie ponieśli, kupując obligacje tej spółki.

Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, w tym wątku śledztwo ma być prowadzone pod kątem usiłowania oszustwa na szkodę obligatariuszy GetBacku.

O zakusach naciągaczy zaalarmowało w lipcu Prokuraturę Krajową, CBA, ABW i KNF Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack SA. Obecnie otrzymało odpowiedź, z której wynika, że zawiadomienie zostało przesłane do Prokuratury Regionalnej w Warszawie celem „procesowego rozpoznania”. Według naszych informacji wszczęcie śledztwa, w którym zbadane zostaną podniesione przez stowarzyszenie okoliczności, jest już przesądzone.

„Sprawa pozostaje w zainteresowaniu Departamentu do spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej” – wynika z pisma, jakie otrzymało z PK stowarzyszenie.

Klientów GetBacku z dużych miast – m.in. Warszawy, Poznania i Wrocławia – rzekomi maklerzy zaczęli nękać telefonami głównie od czerwca do połowy lipca, a sporadycznie także w późniejszym okresie.

Reklama
Reklama

Namawiali ich na zakup nowych instrumentów finansowych, dzięki którym – jak przekonywali – klienci mogliby zrekompensować sobie straty wynikające z zakupu obligacji GetBacku (nabyło je 10 tys. osób za łącznie 2,5 mld zł i dziś wiadomo, że na tym stracą). Naciągacze podsuwali dwa rozwiązania, mające rzekomo wybawić klientów z kłopotów: odkupienie obligacji Getbacku lub zainwestowanie w nowe akcje czy obligacje innych spółek. – Oba rozwiązania z daleka pachniały oszustwem – twierdzą członkowie stowarzyszenia.

– Naciągacze proponowali, by wpłacić dwu- lub trzykrotność kwoty już wydanej pierwotnie na obligacje GetBacku. Jeżeli ktoś w GetBacku zainwestował np. 100 tys. zł, to miałby wyłożyć np. 200 tys. zł gotówką, a oszust „odkupiłby” obligacje – mówi nam Artiom Bujan, szef stowarzyszenia. – Klient traciłby więc podwójnie, a oszust miałby przepisane obligacje GetBacku na siebie. Dzięki temu w przyszłości, gdy będzie znany ostateczny układ, mógłby coś wyciągnąć z obligacji GetBacku – dodaje.

Ile osób nabrało się na ofertę rzekomych maklerów – m.in. to ma sprawdzić CBA i prokuratura. Część klientów przezornie nagrała rozmowy z naciągaczami i już przekazała je śledczym. Niektórzy zostali już przesłuchani w CBA.

– Odnosimy wrażenie, że prokuratura jest zainteresowana wyjaśnieniem wszystkich wątków sprawy. Dla nas najważniejsze jest, skąd oszuści mieli bazę danych klientów i co się w niej znajdowało. Czy tylko personalia, czy też może np. dane finansowe klientów – mówi Artiom Bujan.

Śledczy nie chcą informować o działaniach, jakie podejmą w związku z aktywnością rzekomych maklerów. Zapewniają, że sprawę traktują priorytetowo. Prokuratura Regionalna w Warszawie nie odpowiedziała nam na pytanie, czy wszczęła śledztwo o usiłowanie oszustwa.

Z kolei Komisja Nadzoru Finansowego twierdzi, że dokonała analizy zgłoszonych przypadków. „Ze względu na tajemnicę zawodową nie możemy jednak przekazać informacji, o jakie podmioty chodzi i jakie są efekty analizy” – tłumaczy.

Reklama
Reklama

Według informacji „Rzeczpospolitej” jednym z pierwszych kroków śledczych będzie sprawdzenie numerów, z których wykonywano połączenia do klientów z ofertą dotyczącą „odrobienia strat”. Osoby, które odebrały telefony od oszustów, twierdzą że, niektóre z numerów się powtarzały, mimo że dzwoniono do nich z różnych miast. – Wystąpienie do operatorów telefonii komórkowej to działanie rutynowe. Pytanie, czy uda się ustalić abonentów – zaznacza oficer jednej ze służb.

Przestępczość
Tajemniczy ładunek rosyjskiego statku, który zatonął. Co przewoził Ursa Major?
Przestępczość
Kolejny skandal korupcyjny wstrząśnie Ukrainą? NABU i SAP ujawniły proceder w Radzie Najwyższej
Przestępczość
Zamach w Australii. Ofiar mogło być znacznie więcej, ale bomby nie wybuchły
Przestępczość
Afera we Francji. Rezydencja Emmanuela Macrona od lat okradana
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Przestępczość
Atak na polski konsulat w Brukseli. Radosław Sikorski reaguje
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama