Według danych Centrum Monitorowania Rynku (CMR) za I półrocze tego roku większość alkoholu spożywamy w piwie (55 proc., 93 litrów per capita rocznie), następnie w alkoholach mocnych (37 proc.) oraz winie (8 proc.). Dzienna sprzedaż piwa wynosi 9,4 mln sztuk puszek i butelek, w tym 1,1 mln sztuk piw mocnych, a małych formatów napojów spirytusowych we wszystkich pojemnościach – 90, 100 i 200 ml, popularnie nazywanych „małpkami” – 1,3 mln sztuk.
Dane CMR pokazują także, jak wygląda sprzedaż alkoholu na przestrzeni dnia. Co z nich wynika? Otóż tylko w godzinach porannych, czyli od 5.00 do 12.00, Polacy kupują niemal 2,6 mln sztuk piwa, to 31 proc. dziennej sprzedaży. W przypadku piw mocnych jest to ponad 402 tys. sztuk, czyli 37 proc. dziennej sprzedaży. Prawie co trzecia puszka piwa kupowana przed południem to piwo typu „strong”. Z kolei jeśli chodzi o „małpki”, to w godzinach porannych kupujemy ich ok. 410 tys. sztuk, czyli 31 proc. dziennej sprzedaży. Z danych wynika więc, że w godzinach porannych sprzedaż piwa jest ponadsześciokrotnie wyższa niż alkoholi w małych pojemnościach.
Dysproporcje się liczą
To, że piwo jest najczęściej spożywanym napojem alkoholowym w Polsce, a jego sprzedaż nawet w godzinach porannych jest wyższa niż napojów spirytusowych, wynika z wielu czynników. Po pierwsze z reklamy, która przedstawia piwo jako symbol relaksu i dobrej zabawy, przez co Polacy często w ogóle nie postrzegają piwa jako alkoholu. A warto pamiętać, że półlitrowa puszka lub butelka piwa lager zawiera dokładnie tyle samo alkoholu co 100 ml alkoholu 28 proc., czyli 22 gramy.
Drugim ważnym czynnikiem jest cena. Piwo jest dziś najbardziej przystępnym ekonomicznie alkoholem dla konsumentów. Z kolei spośród wszystkich rodzajów alkoholu małe opakowania napojów spirytusowych, o pojemności do 300 ml, są najmniej dostępne cenowo.
Ta różnica wynika przede wszystkim z dysproporcji w opłatach akcyzowych. Akcyza na alkohole spirytusowe jest dziś trzy razy wyższa niż dla piwa i według Akcyzowej Mapy Drogowej – czyli corocznej podwyżki akcyzy – na przestrzeni najbliższych kilku lat ma dalej rosnąć. Branża spirytusowa płaci nie tylko zdecydowanie wyższą akcyzę, ale ponosi również dodatkową opłatę od małych pojemności napojów alkoholowych w opakowaniach do 300 ml, co daje dodatkową złotówkę do ceny 100 ml butelki 40-proc. napoju. Zdaniem ekspertów zwiększenie tej opłaty mogłoby prowadzić do jeszcze większych dysproporcji na rynku alkoholowym.