Zmiana diety na roślinną może ratować środowisko

Żywność przyszłości musi być pochodzenia roślinnego albo w roku 2050 może jej nie starczyć dla wszystkich – zgodnie stwierdzili uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej” poświęconej tematyce żywności przyszłości.

Publikacja: 20.07.2022 00:00

Przyszłość należy do żywności pochodzenia roślinnego; musi do tego dojść, trzeba do tego dążyć zarówno z powodu troski o zdrowie, jak i niestety – z powodu troski o środowisko – mówili uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej” pt. „Co przyniesie żywność przyszłości – żywność roślinna i jej wpływ na środowisko”.

Eksperci poruszyli temat żywności przyszłości, ale także traktowania tej żywności, czyli – unikania marnowania produktów spożywczych, otoczenia prawnego, które musi wejść w życie, by przyspieszyć zmiany, a także nowego podejścia do opakowań.

Dieta przyszłości

Nadzieją są więc produkty zarówno tradycyjne, jak i nowo powstające, które zastępują mięso w diecie, roślinne zamienniki mięsa, mleka, jaj, wędlin. – Jest ogromna różnica między śladem węglowym, środowiskowym i wodnym między produkcją żywności pochodzenia roślinnego w porównaniu do zwierzęcego zamiennika. Przy wyprodukowaniu tej samej ilości żywności, ślad węglowy kilograma żywności roślinnej jest o 70 proc. mniejszy, potrzeba też dwie trzecie mniej gruntu – tłumaczył Sebastian Tołwiński, dyrektor ds. korporacyjnych i komunikacji w Europie Środkowo-Wschodniej w Upfield.

Danone zakłada w swoich wewnętrznych prognozach, że w ciągu najbliższych pięciu lat wartość produktów roślinnych na polskim rynku potroi się. Już dziś sprzedaż rośnie ducyfrowo. – Kategoria produktów roślinnych rozwija się w rekordowym tempie, rośnie w tempie ok. 40 proc. z roku na rok, a zainteresowanie nimi jest największe w najmłodszej grupie konsumentów, w wieku od 18 do 24 lat – mówiła Paulina Kaczmarek, menedżerka zrównoważonego rozwoju w grupie spółek Danone.

Wskazała też na badania, które pokazują, że o ile przed czterema laty po produkty roślinne sięgał co dziesiąty Polak, a obecnie ta grupa sięga już 27 proc. Polska jest w czołówce, jeśli chodzi o najszybciej rozwijające się rynki konsumpcji produktów roślinnych, bardzo szybko nadganiamy tę lukę w stosunku do państw zachodnich.

Troska o środowisko jest obecna, jednak w porównaniu do trendów na Zachodzie – nie jest dominująca. – Waga tego czynnika jednak będzie rosła – mówiła Paulina Kaczmarek. Produkty roślinne coraz bardziej podbijają portfolio dużych producentów, Danone ma swoją linię Alpro, Upfield opiera się już głównie na produkcji żywności roślinnej i w ciągu trzech lat chce wyeliminować dodatki pochodzenia zwierzęcego, które dziś dodajemy ze względów technologicznych lub smakowych. – Chcemy być firmą całkowicie „plant-based”, produkującą w 100 proc. żywność pochodzenia roślinnego – mówił Sebastian Tołwiński.

Krótkie łańcuchy dostaw są kluczowe

O tym, dlaczego krótkie łańcuchy dostaw są ważne dla dostępności żywności, mówiła dr hab. Krystyna Rejman, kierownik Zakładu Wyżywienia Ludności SGGW w Warszawie.

– Krótkie łańcuchy dostaw wpisują się w ideę zrównoważonej konsumpcji. Zastępowanie produktów zwierzęcych produktami pochodzenia roślinnego jest bardzo dobre, ale trzeba uważać, by za kilka lat nie wpaść w pułapkę na skalę planety, by sprowadzać produkty żywnościowe z drugiego końca świata – mówiła prof. Rejman.

Trzeba skracać łańcuchy dostaw, dopuścić do rynku mniejszych producentów, dopuścić do rynku rolnika. Mówimy wręcz o diecie planetarnej, dobrym przykładem jest dieta fleksitariańska, w której dominują produkty roślinnego. – mówiła profesor. Dlatego właśnie kluczowe jest kupowanie surowców, warzyw i owoców lokalnie i sezonowo. – Ważne pytanie, czy jest potrzeba sprowadzania tropikalnych owoców z daleka, dużym kosztem dla środowiska, w sytuacji, gdy jest wysoki sezon i duża dostępność lokalnych owoców.

Krystyna Rejman podkreśliła, że w 2050 r. na świecie ma być ok. 10 mld ludzi, a tej liczby ludności nie da się wyżywić dietą, w której dominuje mięso. – W Azji od lat 60. produkcja mięsa zwiększyła się 16-krotnie, a Chiny stały się największym importerem soi i kukurydzy. A akurat te ziarna są przeznaczane na pasze dla zwierząt. Kukurydza to ok. połowy zbiorów zbóż. Dlatego potrzebujemy żywności lokalnej, regionalnej, powinny przeważać rośliny, mięso powinno być ozdobą, dziś jest odwrotnie – mówiła prof. Rejman. Przy tym przyznała, że Polacy lubią jeść mięso i zwiększają jego spożycie, bo lubią jego smak.

Nie marnować żywności

– Marnowanie żywności jest drugim końcem tego samego problemu, czyli niezrównoważonego systemu żywnościowego. W Polsce jest marnowana jedna trzecia żywności, głównie w gospodarstwach domowych, wyrzucamy owoce, pieczywo, nabiał, wędliny – mówiła Paulina Kaczmarek.

Ogromną rolę w ochronie żywności pełnią oczywiście opakowania. Świat czeka wprawdzie na te z materiałów biodegradowalnych, ale już dziś można wiele zmienić w ochronie środowiska, potrzebne są jednak lepsze przepisy i lepszy system zbiórki odpadów.

– Ustawa wręcz zabrania stosowania surowców wtórnych do pakowania żywności, jeśli są niewiadomego pochodzenia lub mogły ulec zniszczeniu. Gdy do pojemnika na selektywną zbiórkę wrzucamy wszystkie opakowania, czyli opakowania po żywności i nie, to z klucza wszystkie te opakowania są traktowane jako opakowania, które mogły ulec zanieczyszczeniu chemią i nie możemy ich wykorzystywać do pakowania produktów spożywczych – wyjaśniał Konrad Nowakowski, prezes Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań.

Opakowania z nowych tworzyw, wykonywanie nie z ropy, a z surowców rolnych, np. z kukurydzy, wymagają innego procesu recyklingu, czyli kompostowania. – Uważam, że opakowania kompostowalne mają przyszłość. Nie jest dziś sztuką wprowadzić coś na rynek, ale wprowadzić coś, co będzie można później zagospodarować. Polskie przepisy nie wspierają zagospodarowania frakcji bioodpadów, jeśli chodzi o opakowania biokompostowalne. Kompostownie, które przyjmują odpady zielone, nie mogą wydzielać opakowań kompostowalnych, ale muszą zidentyfikować, że te opakowania, które wyglądają, jakby były ze zwykłego tworzywa sztucznego, nadającego się jednak do kompostowania, by nie były one wyjmowane z kompostu i nie trafiały do strumienia odpadów zmieszanych i deponowane na składowisku. To wymaga inżynierii przy instalacjach do segregacji odpadów. A skrobia termoplastyczna ma duży potencjał dla opakowań. To jest przyszłość, ale wymaga zmian i te zmiany nie mogą się ograniczać tylko do zmian technologicznych, ale muszą też dotyczyć legislacji. – mówił ekspert.

W Polsce dyrektywa SUP nie została jeszcze wdrożona, choć powinna wejść w życie przed rokiem, a w Polsce podatek plastic tax, dotyczący nierecyklinowalnych tworzyw sztucznych w Polsce, to ok. 2 mld zł, które płaci Polska z budżetu państwa co roku, a nie są przeniesione na koszty produktu.

Wreszcie, o zmianach w przepisach mówił Paweł Mirosz, doradca w zakresie prawa żywnościowego w kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka. – Na horyzoncie jest wiele zmian prawnych. Z samą strategią „Od pola do stołu” jest związanych wiele inicjatyw. To są zarówno rozwiązania dotyczące większej przyjazności tego sektora dla środowiska, regulujące zużycie pestycydów, nawozów, rolnictwa ekologicznego i bardziej zrównoważonego. Są też rozwiązania istotne z punktu widzenia marnowania żywności, jak zasady oznaczania żywności minimalną datą przydatności do spożycia – mówił ekspert.

Trwają też prace nad właściwym oznaczaniem żywności pod względem dodatków.

Opinia partnera:

Paulina Kaczmarek, kierowniczka działu zrównoważonego rozwoju w grupie spółek Danone:


Musimy sobie zdać sprawę, że wszystko, co pojawia się na naszych talerzach, wpływa nie tylko (i aż!) na nasze zdrowie, ale również na planetę.

Według grupy 37 naukowców wchodzących w skład The EAT-Lancet Commission on Food, Planet, Health dieta łącząca smak i przyjemność jedzenia z troską o kondycję planety jest możliwa. Specjaliści opracowali zasady tzw. diety planetarnej, której głównym założeniem jest m.in. zmniejszenie o ponad połowę spożycia mięsa (przede wszystkim czerwonego), ograniczanie spożycia tłuszczów nasyconych pochodzących głównie z produktów odzwierzęcych, a także redukcja ilości cukru w diecie.

Naukowcy rekomendują uzupełnienie codziennej diety roślinami i produktami roślinnymi, takimi jak np. napoje roślinne, roślinne tłuszcze i nasiona. Zgodnie z zaleceniami źródłem białka mogą być rośliny strączkowe oraz orzechy. Najważniejsze, by podstawą posiłków były warzywa i owoce, których rola w prawidłowym odżywianiu jest ogromna.

Ważną część diety planetarnej i fleksitariańskiej stanowią właśnie produkty roślinne. Z zainteresowaniem obserwujemy, że Polacy, wybierając żywność, kierują się już nie tylko jej ceną, smakiem czy składem produktów. Coraz bardziej świadomie poszukują dodatkowych wartości towarzyszących jej wytwarzaniu. Może nimi być na przykład poszanowanie konkretnych standardów w procesie produkcji – na przykład przeciwdziałanie marnowaniu żywności, czy niższy ślad środowiskowy. Dieta roślinna oznacza trzykrotnie niższy ślad węglowy, dziesięciokrotnie mniejsze wykorzystanie terenów uprawnych i zdecydowanie niższe zużycie wody.

Warto również brać pod uwagę pochodzenie składników i sposób powstawania produktów. Na przykład – czy tereny uprawne nie powstają na miejscu karczowanych lasów? Czy składniki są pozyskiwane w sposób zrównoważony, to znaczy korzystny dla bioróżnorodności i gleby? Jak długą podróż odbywają zebrane plony i w jaki sposób się to odbywa?

Dopiero wtedy można mieć pewność, że żywność rzeczywiście jest produkowana w sposób zrównoważony, co ma znaczenie dla kondycji planety.

Opinia partnera:

Przyszłość należy do żywności pochodzenia roślinnego; musi do tego dojść, trzeba do tego dążyć zarówno z powodu troski o zdrowie, jak i niestety – z powodu troski o środowisko – mówili uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej” pt. „Co przyniesie żywność przyszłości – żywność roślinna i jej wpływ na środowisko”.

Eksperci poruszyli temat żywności przyszłości, ale także traktowania tej żywności, czyli – unikania marnowania produktów spożywczych, otoczenia prawnego, które musi wejść w życie, by przyspieszyć zmiany, a także nowego podejścia do opakowań.

Pozostało 94% artykułu
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”