Biura podróży organizujące wyjazdy narciarskie dla młodzieży tracą nadzieję, że nastolatki zaszczepione pełną dawką preparatu przeciw Covid-19 już w lipcu pod koniec stycznia wyjadą do Włoch. Odkąd rząd włoski na przełomie roku niespodziewanie skrócił ważność certyfikatu covidowego do sześciu miesięcy, wyjazd wielu dzieci stanął pod znakiem zapytania. Certyfikat przedłuża – i to od razu – trzecia dawka szczepionki, jednak dziś nie można jej podać osobom do 18. roku życia.
Jest jednak szansa, że Europejska Agencja Leków EMA zezwoli na to w grupie wiekowej 12–17 lat na najbliższym posiedzeniu 24 stycznia. Wtedy – jak mówił w środę minister zdrowia Adam Niedzielski – UE powinna szybko wydać decyzję, a Polska w ciągu dwóch, trzech dni uruchomi dostępność i pod koniec przyszłego tygodnia takie szczepienie będzie dostępne dla dzieci.
Czytaj więcej
Na zagranicznym wyjeździe może okazać się niezbędne szczepienie i to nawet w trzech dawkach.
Łukasz Durajski, rezydent pediatrii i ekspert ds. szczepień przy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), nie widzi powodu, dla którego EMA miałaby podjąć decyzję negatywną. Dotychczasowy brak decyzji w tej sprawie tłumaczy późnym złożeniem wniosku o dopuszczenie trzeciej dawki u nastolatków przez samych producentów szczepionek. Wpłynęły one dopiero w grudniu.
Pozytywna decyzja EMA ma jednak znaczenie głównie dla nastolatków, którzy wybierali się na wyjazdy indywidualne, z rodzicami. Większość organizatorów obozów narciarskich woli nie ryzykować.