Tempo tworzenia nowego prawa jest coraz szybsze – alarmuje firma audytorsko-doradcza Grant Thornton w najnowszym raporcie o legislacji.

Z analizy tej firmy wynika, że w I kwartale 2015 r. nastąpił wzrost ilości tworzonych przepisów o 5,5 proc. w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego, w II kwartale dynamika ta przyspieszyła do 9,1 proc., a w III kwartale już do 13,2 proc.

– Kiedy rok temu rozpoczynaliśmy nasz projekt monitorowania produkcji prawa w Polsce, okazało się, że sięgała ona absolutnie rekordowych historycznie poziomów. Od tego czasu sytuacja jeszcze się pogorszyła, tzn. w tym roku prawdopodobnie znowu pobijemy – i to znacząco – ubiegłoroczny rekord. Zmierzamy więc wciąż w złą stronę, w dodatku z coraz większą prędkością – zwraca uwagę Tomasz Wróblewski, partner zarządzający Grant Thornton w Polsce.

Z analizy tej firmy wynika, że dziś na  samo czytanie wszystkich nowych aktów prawnych obywatel lub przedsiębiorca musiałby poświęcić codziennie 3 godziny i 55 minut. To o 29 minut więcej niż przed rokiem. Nie ma więc szans poznać wszystkich przepisów i naraża się na ich łamanie.

Nadprodukcji prawa w Polsce sprzyja zwłaszcza okres przedwyborczy. W samym wrześniu w ciągu trzech dni głosowań Sejm uchwalił 65 odrębnych ustaw. Problemem jest też jakość tych nowych, zwłaszcza szybko uchwalanych, przepisów.