Bloger nie zasłoni się tajemnicą dziennikarską

Prywatne strony wyłączone spod definicji prasy. Internetowi autorzy ujawnią swoich informatorów. E-dzienniki będą rejestrowane tylko dobrowolnie

Aktualizacja: 05.11.2009 11:42 Publikacja: 05.11.2009 05:30

Bloger nie zasłoni się tajemnicą dziennikarską

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Po artykułach w „Rz”, w których przestrzegaliśmy, że nowelizacja prawa prasowego może doprowadzić do obowiązkowej rejestracji setek tysięcy stron internetowych, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmieniło swoje propozycje. Teraz już wynika z nich wprost, że np. blogi czy strony prywatnych użytkowników są wyłączone spod definicji prasy. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że powoduje to nie tylko zniesienie obowiązku rejestracji. Blogerzy nie będą mogli się powołać na tajemnicę dziennikarską ani korzystać z dozwolonego użytku (np. publikować przeglądów prasy).

[srodtytul]Co nie jest prasą[/srodtytul]

Czy dzisiaj blogerów chroni tajemnica dziennikarska? Są blogi, które można uznać za prasę, ale już nie za dziennik, bo np. nie mają ogólnoinformacyjnego charakteru. – W tej sytuacji bloger mógłby się powołać na tajemnicę dziennikarską, mimo że nie zarejestrował swego bloga jako dziennik – uważa Łukasz Lasek z Obserwatorium Wolności Mediów Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Projekt zaś mówi wprost, że za prasę nie uważa się przekazów niepodlegających procesom przygotowania redakcyjnego, w szczególności blogów i stron internetowych prywatnych użytkowników. – Autor bloga nie będzie więc mógł się powołać na tajemnicę dziennikarską, by chronić informatora – mówi Michał Zaremba z Uniwersytetu Warszawskiego. [b]– Jest to wbrew rekomendacji Rady Europy, zgodnie z którą ochrona tajemnicy dziennikarskiej przysługuje każdemu dziennikarzowi, przy czym pojęcie to rozumiane jest szeroko[/b] – obejmuje każdą osobę gromadzącą informacje w sposób profesjonalny w celu ich rozpowszechnienia, a więc również autorów blogów czy książek.

Jeszcze ostrzej komentuje propozycje ministerstwa Piotr Waglowski, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet, członek zarządu Internet Society Poland. – Można je uznać za próbę ograniczenia zakresu oraz instytucjonalnej ochrony wolności słowa w Polsce – przekonuje. Zwraca też uwagę, że polski system prawa nie zna takich pojęć, jak „blog” czy „strony internetowe prywatnych użytkowników”. – Posłużenie się takimi określeniami nie usuwa wątpliwości interpretacyjnych, tylko je mnoży – uważa.

[srodtytul]Prywatnie czy zawodowo[/srodtytul]

Pytań jest więcej. Wielu zawodowych dziennikarzy poza pisaniem do papierowej prasy prowadzi prywatne blogi. Czy to, co tam piszą, objęte jest tajemnicą dziennikarską? Można przypuszczać, że jeśli będą to nowe, nieopublikowane w prasie informacje, to nie. Jeśli jednak niejako powtórzą coś, co napisali w gazecie, to już ochrona będzie im przysługiwać. Sprawę dodatkowo komplikuje to, że większość redakcji ma w swoich serwisach internetowych również blogi etatowych dziennikarzy.

Wydawca internetowego dziennika lub czasopisma sam będzie decydował, czy chce je zarejestrować w sądzie. Tradycyjni wydawcy zaś nadal będą mieli obowiązek to czynić. Krytykuje to Izba Wydawców Prasy. [b]– W mojej opinii ten przepis prowadzi do jawnej nierówności między podmiotami wydającymi dzienniki lub czasopisma na papierze a tymi, którzy robią to w formie elektronicznej[/b], co może być przyczyną skargi do Trybunału Konstytucyjnego. Albo niech wszyscy mają te same obowiązki, albo niech nikt ich nie ma – mówi Maciej Hoffman, dyrektor generalny IWP.

[ramka][b]Komentuje Ryszard Markiewicz, profesor prawa, Uniwersytet Jagielloński[/b]

Gdy pojawia się propozycja objęcia publikacji internetowych [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=FAB8C99AA875C6D8D81C115DB1DA4FEB?id=71966]prawem prasowym[/link], a więc i obowiązkiem rejestracji, to słychać protesty, że jest to zamach na wolność słowa. Jeśli zaś wyjmuje się je spod przepisów prawa prasowego, to podnoszą się głosy o pozbawieniu autorów praw przysługujących dziennikarzom. Nie mam dobrej odpowiedzi, co zrobić z tym problemem. Być może internauci sami powinni decydować, czy chcą podlegać prawu prasowemu, i zgłaszać to w jakiś sposób, niekoniecznie poprzez rejestrację w sądzie. Na pewno jesteśmy w przededniu poważnej dyskusji na temat zagrożenia prasy tradycyjnej przez Internet. I w tym kontekście same regulacje na temat tego, czy blog jest prasą, mogą się okazać trzeciorzędne.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=s.wikariak@rp.pl]s.wikariak@rp.pl[/mail][/i]

Po artykułach w „Rz”, w których przestrzegaliśmy, że nowelizacja prawa prasowego może doprowadzić do obowiązkowej rejestracji setek tysięcy stron internetowych, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmieniło swoje propozycje. Teraz już wynika z nich wprost, że np. blogi czy strony prywatnych użytkowników są wyłączone spod definicji prasy. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że powoduje to nie tylko zniesienie obowiązku rejestracji. Blogerzy nie będą mogli się powołać na tajemnicę dziennikarską ani korzystać z dozwolonego użytku (np. publikować przeglądów prasy).

Pozostało 87% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"