System dozoru elektronicznego (SDE) jest coraz częściej wykorzystywany wobec skazanych. Zamiast siedzieć w kryminale, dostają elektroniczną obrożę i mogą iść do pracy oraz zajmować się dziećmi. Z domu wychodzą w godzinach, które wyznaczy im sąd. Z takiej formy odbycia kary od 2009 r. do dziś skorzystało już 80 tys. skazanych. Obecnie karę z elektroniczną bransoletą odbywa 5 tys.
Czytaj też: Obroża obca niektórym sędziom - komentuje Marek Kobylański
Dużo gorzej jest z orzekaniem zakazów zbliżania się do konkretnych osób np. przemocy domowej przy wykorzystaniu SDE. Sądy bardzo powoli przełamują się do tych środków. A to błąd. Niechętne są też ofiary. Powód? Nie znają go, nie wiedzą, co to dla nich oznacza.
Czytaj też:
Dozór elektroniczny: skazani z większą szansą na bransoletę zamiast pobytu w celi