Reklama

Areszt elektroniczny: bransoleta w domu zamiast krat na wiele miesięcy

Areszt elektroniczny ma się plasować pomiędzy wolnościowym dozorem policyjnym a tymczasowym aresztowaniem. Wierzę, że ta nowa instytucja prawna przyjmie się i spowoduje ograniczenie liczby przypadków tymczasowego aresztowania oraz długotrwałości jego stosowania – mówi dr Ewa Dawidziuk z Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego.

Publikacja: 06.02.2025 04:38

Nadajnik stosowany w Systemie Dozoru Elektronicznego (tzw. opaska)

Nadajnik stosowany w Systemie Dozoru Elektronicznego (tzw. opaska)

Foto: PAP/Paweł Supernak

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego przyjęła projekt wprowadzający nowy typ środka zapobiegawczego w postaci aresztu elektronicznego (AE). Na czym polega to rozwiązanie?

Ten nowy środek zapobiegawczy wychodzi naprzeciw problemom, z jakim mierzymy się od lat w Polsce, w postaci nadużywania stosowania tymczasowego aresztowania i nadmiernej długości utrzymywania tego izolacyjnego środka zapobiegawczego. Badania aktowe prowadzone w ostatnim czasie przez Helsińską Fundację Praw Człowieka czy Court Watch Polska pokazywały, że pomimo orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu (ETPC) krytykującego raz po raz naszą praktykę organów procesowych za nadmierne stosowania TA niewiele się w tym zakresie zmieniło. Jednym z powodów, na co zwracali uwagę sędziowie z wydziałów karnych, którzy ostatecznie decydują o tym, czy zastosować izolacyjny środek zapobiegawczy w postępowaniu przygotowawczym, jest brak środka zapobiegawczego, takiego pomiędzy dozorem policji a tymczasowym aresztowaniem, z którego mogliby korzystać.

Czytaj więcej

Oskarżony w domu, a nie za kratami. Gotowe przepisy o areszcie elektronicznym

I właśnie areszt elektroniczny ma się plasować pomiędzy tymi dwoma środkami zapobiegawczymi – wolnościowym dozorem policyjnym, który polega na obowiązku stawiania się z określoną częstotliwością na komisariacie Policji, a izolacyjnym, bardzo surowym środkiem zapobiegawczym, jakim jest tymczasowe aresztowanie.

Areszt elektroniczny będzie wykonywany co do zasady w miejscu zamieszkania oskarżonego i będzie polegał na objęciu oskarżonego systemem dozoru elektronicznego (precyzyjnie mówiąc, skorzystamy z dozoru stacjonarnego). Innymi słowy oskarżony będzie miał założoną specjalną bransoletę, dzięki której jest możliwe monitorowanie tego, gdzie przebywa, a każde oddalenia z miejsca zamieszkania uruchamia alarm, z wyjątkiem godzin, w ramach których sąd zezwolił na opuszczenie domu. Dokładnie na takiej samej zasadzie odbywa się teraz wykonywanie kary pozbawienia wolności w tym systemie.

Reklama
Reklama

W jakiego rodzaju sprawach ten środek mógłby być wykorzystywany, bo wiadomo, że jeśli zachodzi realna obawa matactwa czy utrudnianie postępowania, AE nie zda egzaminu.

Zgadzam się. Nie zastosujemy AE, jeśli istnieje realna obawa matactwa. Nie da się więc z góry określić, że przy danej kategorii spraw będzie to możliwe bądź z góry wykluczone. Natomiast łatwiej powiedzieć, na jakim etapie postępowania przygotowawczego spodziewamy się, że będzie on stosowany. W moim przekonaniu i w opinii komisji kodyfikacyjnej najbardziej sprawdzi się on na późniejszym etapie postępowania przygotowawczego, w momencie gdy będzie można luzować rygory. Czyli jeśli w sprawie zostanie zastosowane TA, to zamiast wielokrotnie go przedłużać, co ma miejsce obecnie, będzie można zamienić TA na AE.

Natomiast projektowane przepisy dopuszczają również możliwość zastosowania TA już na pierwotnym etapie. Jeżeli prokurator ma zgromadzone wszystkie dowody, to będzie mógł wnioskować do sądu o TA z możliwością zamiany na areszt elektroniczny po ustaleniu, że spełnione są warunki techniczne. Wówczas taki tymczasowy areszt w areszcie śledczym mógłby być stosowany przez okres do siedmiu dni, w trakcie których będzie sprawdzane, czy są spełnione warunki do zastosowania AE.

Czytaj więcej

Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach

Jakie to warunki?

W miejscu wykonywania AE, czyli co do zasady we własnym mieszkaniu oskarżonego, choć może to być również wskazane inne miejsce, w którym będzie przebywał, musi być dostęp do prądu oraz zasięg telefonii komórkowej. Jednym z warunków jest też zgoda pozostałych dorosłych domowników oskarżonego.

Reklama
Reklama

Wydaje mi się, że na początku organy ścigania i sądy będą podchodziły z dużą ostrożnością do stosowania AE już na pierwotnym etapie postępowania, i raczej spodziewamy się, że będzie to alternatywa dla przedłużenia tymczasowego aresztowania.

Znając polskie sądownictwo, to w niektórych apelacjach sądy będą podchodziły to tej instytucji jak pies do jeża niezależnie od tego, czy ten środek miałby być stosowany zamiast aresztu, czy zamiast jego przedłużenia. A już zwłaszcza spodziewam się, że z dużą rezerwą co do stosowania tego środka podejdą prokuratorzy.

Wszystko zależy od sądu. Sędziowie będą musieli przywyknąć, że mają do dyspozycji nowy środek zapobiegawczy. Przy wprowadzaniu każdej nowej instytucji potrzebny jest czas na ukształtowanie się praktyki jej stosowania. W tym projekcie przewidziano też, że sam prokurator w postępowaniu przygotowawczym będzie mógł dokonać zamiany tymczasowego aresztowania na areszt elektroniczny, co jest zgodne z aktualną systematyką kodeksową. Pytanie, na ile prokuratorzy będą gotowi odważyć się na łagodzenie rygorów.

Zachętą do stosowania AE może być to, że sąd karny będzie kształtował zakres restrykcji. W okresie pierwszych trzech miesięcy stosowania AE może być dość rygorystyczne, znacznie bardziej surowe w stosunku do odbywania kary pozbawienia wolności w SDE. Mianowicie sąd może zgodzić się, by oskarżony mógł opuścić miejsce przebywania, ale nie na dłużej niż trzy godziny w ciągu doby. Z czasem ten okres będzie można wydłużać, tak by oskarżony mógł np. wrócić do pracy. Sąd może obwarować to różnymi zakazami w postaci zakazu kontaktu z jakąś osobą czy korzystania z internetu. Oczywiście jest jakaś doza trudności w weryfikacji ich przestrzegania, może też się zdarzyć, że ktoś będzie próbował przeciąć bransoletę czy uciec. Niemniej oskarżony wyraża zgodę na AE i rygory z nim związane, mając jednocześnie świadomość, że jeśli się nie dostosuje, to wróci do aresztu śledczego. A o tym, że warunki w tych dwóch miejscach będą diametralnie różne, nie musimy nikogo przekonywać. Pobyt w areszcie śledczym może być dość traumatycznym przeżyciem, zwłaszcza dla osoby, która trafia po raz pierwszy do izolacji.

Czytaj więcej

Ekspert: proponowana reforma tymczasowego aresztowania to plaster na gangrenę

Zwłaszcza że rygory dla osoby tymczasowo aresztowanej są surowsze niż dla osoby skazanej. Może więc wizja korzyści dla oskarżonego wynikających z możliwości zamiany więziennej pryczy na swoje łóżko skłoni ich do współpracy z organami ścigania. Z kolei prokuratorzy, jak będą wiedzieli, że oskarżony w areszcie domowym jest stale monitorowany, to może chętniej zrezygnują z przedłużania aresztu tymczasowego niż wtedy, gdy mogą go zamienić tylko na środki dające mało pewności, że oskarżony nie zbiegnie – dozór policji czy poręczenie majątkowe.

Reklama
Reklama

Być może. W każdym razie projektowane przepisy będą zobowiązywać prokuratora do wyjaśnienia, dlaczego wnioskuje o przedłużenie TA, dlaczego AE nie jest wystarczający.

Pewien niepokój budzi to, że o ile zgoda innych dorosłych domowników na wykonywanie AE jest wymagana, to w niektórych sytuacjach sąd może zgodzić się na zastosowanie tego środka nawet przy ich sprzeciwie.

Na wykonywanie kary pozbawienia wolności w SDE zgodę muszą wyrazić domownicy. Niemniej przepisy k.k.w. stanowią, że cofnięcie zgody po wydaniu postanowienia sądu penitencjarnego albo decyzji komisji penitencjarnej o udzieleniu skazanemu zezwolenia na odbycie kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego jest nieskuteczne.

W przypadku aresztu elektronicznego może być on zastosowany tylko za zgodą oskarżonego, który zgody tej nie może cofnąć. Ponadto osoby pełnoletnie zamieszkujące wspólnie z oskarżonym muszą wyrazić zgodę na rozpoczęcie stosowania aresztu elektronicznego, która obejmuje także m.in umożliwienie podmiotowi dozorującemu przeprowadzanie czynności kontrolnych. Faktycznie, projekt przewiduje, że sąd może zastosować areszt elektroniczny pomimo braku zgody osób wspólnie zamieszkujących, jeżeli jego wykonanie w sposób oczywisty nie wiąże się z nadmiernymi trudnościami dla osoby, która takiej zgody nie wyraziła. Chodzi o przypadki, w których powoduje to tylko w nieznacznym stopniu naruszenie jej prywatność, zaś współpraca ze strony takiej osoby nie jest niezbędna dla wykonywania aresztu elektronicznego. Założenie jest takie, że będą to sytuacje wyjątkowe, a osoby wspólnie zamieszkujące mogą złożyć w tym zakresie zażalenie.

Czytaj więcej

Wciąż za dużo długich aresztów. Nadużywamy tymczasowego aresztowania
Reklama
Reklama

Czy wejście w życie przepisów o areszcie elektronicznym będzie uzależnione od daty zakończenia kontraktu z obecnym operatorem SDE, który kończy się za dwa lata?

Liczba dostępnych urządzeń do stosowania stacjonarnego dozoru jest tak duża, że nie spodziewamy się problemów z dostępnością. Obecnie pojemność systemu SDE to 10 tys. osób, z czego wykorzystywanych jest obecnie około 6,5 tys. Nie spodziewamy się, przynajmniej w tym pierwszym okresie, jakiejś ogromnej fali stosowania AE.

Większe zagrożenie może wynikać z dostępności sprzętu wykorzystywanego przy dozorze mobilnym. Zakładamy, że po opuszczeniu aresztu i przy przemieszczaniu się do domu, gdzie będzie oczekiwał na instalację sprzętu do dozoru stacjonarnego, oskarżony będzie objęty dozorem mobilnym. Dlatego proponujemy bezpiecznik w postaci możliwości wykonania konwoju przez policję albo służbę więzienną z zakładu karnego do domu w przypadku braku dostępności sprzętu do dozoru mobilnego.

Czytaj więcej

Mniej tymczasowych aresztów. Resort Adama Bodnara ujawnił najnowsze dane

Powiedziała pani, że w pierwszym okresie trudno się spodziewać fali postanowień o stosowaniu AE i biorąc pod uwagę, że jest to nowa instytucja, może tak być. Chyba że wbrew założeniu projektodawców AE nie będzie stosowany jako alternatywa dla tymczasowego aresztowania, lecz zamiast… dozoru policyjnego lub poręczenia majątkowego. Istnieje bowiem ryzyko, że praktyka pójdzie w tym kierunku, że liczba tymczasowych aresztów zmniejszy się nieznacznie, za to znacznie spadnie liczba dozorów policyjnych.

Reklama
Reklama

To byłaby nieprawidłowa praktyka, gdybyśmy zastępowali dozór Policji aresztem elektronicznym. Mam nadzieję, że stworzyliśmy przeciwko temu zabezpieczenie w projektowanych przepisach w postaci rozwiązania, w którym prokurator wnioskuje o TA z możliwością zamiany na areszt elektroniczny. Czyli musi przedstawić przesłanki do stosowania tymczasowego aresztowania. To zaś oznacza zupełnie inne przypadki niż te z dozoru policyjnego.

Wierzę też w racjonalność działania i sądów, i prokuratorów. Oczywiście gdyby okazało się, że praktyka jest nieprawidłowa, konieczna będzie nowelizacja przepisów. Wierzę jednak, że ta nowa instytucja prawna przyjmie się i będzie stosowana zgodnie z ratio legis, a zatem prowadząc do ograniczenia liczby przypadków tymczasowego aresztowania oraz długotrwałości jego stosowania.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama