Jak w świetle prawa międzynarodowego ocenić sytuację z wojny w Strefie Gazy? Z jednej strony Hamas tworzy stanowiska bojowe w szpitalu, w którym są cywile, a z drugiej Izrael atakuje taki obiekt? Kto tu popełnia zbrodnię?
Zacznijmy od tego, że dziś w Strefie Gazy tak naprawdę stosuje się „gun law” czyli prawo tego, kto jest silniejszy i kto ma więcej broni. Międzynarodowe prawo karne jest tam traktowane instrumentalnie w propagandzie obu walczących stron. Obie strony oskarżają się wzajemnie o popełnianie zbrodni na ludności cywilnej. Nie można tego jednak stwierdzić, dopóki nie pojawią się tam niezależni prokuratorzy z Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK). Na razie jest to poważnie utrudnione ze względu na nasilone działania wojenne.
Gdyby jednak dotarli na miejsce, to jakie naruszenia prawa międzynarodowego mogliby stwierdzić?
Statut Rzymski, będący podstawą orzekania MTK wyraźnie przewiduje w przepisach artykułów 5-8, że zbrodnią wojenną są takie działania jak np. branie zakładników, zabijanie osób cywilnych czy atakowanie miejsc w których można się spodziewać ich obecności. Zbrodnią jest tez np. atakowanie szpitala, w którym są pacjenci i nie usprawiedliwia tego podejrzenie, ze jest tam ukrywana broń. Obie strony konfliktu utrzymują, że nie są agresorem, a stroną napadniętą. Zbrojna agresja jest bowiem zakazana w prawie międzynarodowym, ale równocześnie istnieje prawo do samoobrony przed napaścią. Obie strony się na te samoobronę powołują. Ale tak czy inaczej, na razie nie sposób ustalić kto ma rację, nie sposób zebrać dowodów tych zbrodni ani przeprowadzić rzetelnego śledztwa.
Czytaj więcej
W niedzielę rano pierwsza rodzina polska wydostała się ze strefy Gazy i jest już po stronie egips...