Do Sejmu wpłynęła petycja dotycząca zmiany w kodeksie karnym. Postuluje się w niej rozszerzenie środków karnych przewidzianych w art. 39 o możliwość ograniczenia swobody komunikacji w więzieniu. Orzekałby ją sąd w wyroku skazującym, określając dokładną liczbę minut (od 10 do 40) dziennego czasu rozmowy, oraz liczbę dni w tygodniu, w którym można z niego korzystać (min. 1 dzień przy zbrodniach, min. 4 przy występkach). Prawo to miałoby też obejmować inne formy komunikacji, np. Skype. Ponadto regulamin więzienia mógłby zezwolić na większy limit czasu.
Petycja wskazuje, że obecnie kwestia ta nie jest uregulowana na poziomie ustawowym. Co prawda kodeks karny wykonawczy w art. 105b przyznaje takie prawo min. raz w tygodniu, ale odsyła tu do „wewnętrznego porządku w zakładzie karnym”. Podobnie rozporządzenie ministra sprawiedliwości z grudnia 2022 r. wskazuje, że to ów wewnętrzny porządek określa godziny, dni i miejsce korzystania z telefonu przez więźnia. Wolność konstytucyjna jest więc ograniczana w akcie znacznie poniżej ustawy, co zdaniem autora narusza art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.
Czytaj więcej
Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje obecnie nad projektami rozporządzenim dotyczących wykonywania kary pozbawienia pozwolności oraz tymczasowego aresztu. Nie wszystkie propozycje zostały pozytywnie ocenione przez Rzecznika Praw Obywatelskich.
Także sam kodeks karny wykonawczy w art. 4 § 2 przewiduje, że skazany zachowuje prawa obywatelskie, które może ograniczać tylko ustawa lub prawomocne orzeczenie (do 2000 r. mogło to być też rozporządzenie).
Siłą rzeczy więc osadzeni w jednych zakładach mają tę wolność bardziej ograniczoną niż w innych. W petycji przytoczono np. regulamin zakładu w Rzeszowie, gdzie czas rozmowy to maksymalnie pięć minut, oraz w Dębicy, gdzie więzień ma prawo do nawet kilku rozmów dziennie po piętnaście minut.