Rzecznik praw obywatelskich rozpoczął 25 listopada kampanię informacyjną „16 dni przeciw przemocy ze względu na płeć”, która potrwa do 10 grudnia. W niej RPO zwraca uwagę, że przemoc ze względu na płeć narusza liczne prawa człowieka i jest skrajną formą dyskryminacji. Wskazuje też, że wciąż wśród ofiar przemocy domowej przeważają kobiety (ponad 100 tys. w porównaniu z 23 tys. mężczyzn). Z kolei wśród zatrzymanych sprawców przeważają mężczyźni (ponad 17 tys. wobec 748 kobiet). Podobnie na ofiary zgwałcenia przypada 1088 kobiet i 86 mężczyzn (dane za zeszły rok).
Czytaj więcej
Policja coraz śmielej wyrzuca agresorów z domu i nakłada na nich zakaz zbliżania się. W 2022 r. wydała 3,3 tys. takich decyzji.
– Nasza definicja zgwałcenia zakłada użycie przemocy, podstępu lub groźby, natomiast organizacje prokobiece postulują, żeby zmienić przesłanki – że zgwałceniem jest czynność seksualna bez zgody drugiej osoby – mówi radca prawny Agata Bzdyń, specjalizująca się w ochronie praw człowieka. – Do tego nas zresztą zobowiązuje konwencja stambulska. Ograny też mają problem z interpretacją takich sytuacji i zakładają, że jeśli ofiara się nie broni, to wszystko było dobrze. Kuleje więc praktyka – dodaje.
Rzecznik w swojej kampanii zwraca też uwagę na mniej zauważane rodzaje przemocy, jak choćby ekonomiczną. Przy czym do niej zalicza się nie tylko uzależnienie finansowe drugiej osoby w związku, ale też niepłacenie alimentów. Według danych NIK z połowy 2021 r. problem ten dotykał około 208 tys. osób, zaś łączna kwota zadłużenia alimentacyjnego wynosiła prawie 13 mld zł – i codziennie rosła o 2 mln zł.
– Przemoc ekonomiczna polega w dużej mierze na tym, że sprawca zmusza ofiarę do działań, których bez tych nacisków by nie podjęła. W przypadku gdy nie są płacone alimenty (90 proc. mężczyzn), zmusza to matkę dziecka do podejmowania dodatkowej pracy czy doszkalania się – a przez to spędzania mniej czasu z dzieckiem – tłumaczy Robert Damski, komornik specjalizujący się w egzekucji długów alimentacyjnych.