Chodzi o zachowania klientów, którzy celowo skanują na kasie samoobsługowej inny towar niż ten faktycznie zabierany ze sklepu. Jedną z takich spraw zajmował się najpierw Sąd Rejonowy we Wschowie, a następnie Sąd Okręgowy w Zielonej Górze.

Mężczyzna na droższych perfumach kosztujących 139,99 zł przykleił kod kreskowy tańszych perfum za 12,99 zł i skasował je na kasie samoobsługowej. W ten sposób chciał "zaoszczędzić" 127 zł.

Sąd pierwszej instancji skazał klienta za oszustwo mniejszej wagi z art. 286 § 3 Kodeksu karnego i wymierzył mu karę 3 miesięcy ograniczenia wolności.

Sąd odwoławczy (sygn. akt VII Ka 3/22)  zmienił zaskarżony wyrok uznając, że zachowanie mężczyzny wyczerpało jedynie znamiona kradzieży wykroczeniowej. Uznał, że w tej sprawie "zabrakło elementarnego czynnika w postaci osoby, jaką oskarżony w chwili czynu miał oszukać". Oskarżony "nie wprowadził w błąd żadnego człowieka, nie wykorzystał błędnego postrzegania rzeczywistości przez konkretną osobę, a jedynie wykorzystał maszynę". Sąd podkreślił, że tak jak nie da się dokonać oszustwa bankomatu, tak samo nie można oszukać maszyny w postaci kasy samoobsługowej w rozumieniu art. 286 Kodeksu karnego.

Czytaj więcej

Kradzież: zuchwali kieszonkowcy będą surowiej karani