Do zbrodni doszło 23 stycznia 2018 roku w Lubinie. Jak przypomina Prokuratura Krajowa, Natalia W. najpierw zaatakowała swoją 12–letnią córkę zadając jej kilkadziesiąt uderzeń nożem w okolice szyi, tułowia oraz w twarz. Dziewczynka próbowała się bronić i uspokoić matkę, mimo tego ona atakowała nadal. Kiedy jej stan nie pozwalał już na dalszą obronę, kobieta zaatakowała drugą, bezbronną 13-miesięczną córeczkę, zadając jej rany cięte w okolice szyi, twarzy i tułowia. W wyniku doznanych obrażeń młodsza córka zmarła na miejscu zdarzenia, natomiast do zgonu starszej doszło w szpitalu, pomimo podjętych prób ratowania życia dziewczynki. Po dokonanej zbrodni kobieta próbowała odebrać sobie życie.
Sąd Okręgowy w Legnicy skazał Natalię W. na karę dożywotniego pozbawienia wolności, jednak Sąd Apelacyjny we Wrocławiu złagodził karę pozbawienia wolności do 25 lat. Skrócono też okres ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie tj. po odbyciu 20 lat pozbawienia wolności.
Prokurator Generalny wniósł w tej sprawie kasację. Uznał, że wymierzona przez Sąd Apelacyjny kara jest rażąco niewspółmierna do bardzo wysokiego stopnia winy i społecznej szkodliwości czynów przypisanych oskarżonej, a tym samym niesprawiedliwa.
Prokurator Generalny wskazał, że sąd odwoławczy orzekając w sprawie, przecenił okoliczności łagodzące, marginalizując prawidłowo ustalone przez sąd I instancji okoliczności obciążające. Dokonując tego okrutnego czynu godziła w dobra o najwyższej wartości. Co więcej działała ona bez wyraźnego motywu, a jedynie kierowała się złością wobec partnera, którą przeniosła następnie na swoje córki, pomimo tego, że to właśnie im powinna zapewnić opiekę i ochronę.
Sąd Najwyższy uznał zasadność podniesionych w kasacji zarzutów i wskazał, że orzeczona wobec Natalii W. kara jest rażąco łagodna i nie czyni zadość wymogom prewencji indywidualnej, jak też przeczy względom na społeczne oddziaływanie kary. Sąd podkreślił wyjątkowe okrucieństwo, bezwzględność, brutalność i determinację w działaniu wobec bezbronnych pokrzywdzonych, z zamiarem bezpośrednim szybkiego pozbawienia ich życia. Zaznaczył, że kobieta działała w ramach odwetu przeniesionego z partnera życiowego na dzieci za nieudany związek. Podkreślił brak u oskarżonej głębokiej i szczerej refleksji nad własnym postępowaniem.