Reklama

Koszty dozoru samochodów w luce prawnej

O wynagrodzeniu za przechowywanie pojazdów usuniętych z drogi przed zmianą przepisów rozstrzyga starosta, a w Warszawie prezydent miasta.

Publikacja: 07.03.2014 07:45

Koszty dozoru samochodów w luce prawnej

Foto: www.sxc.hu

Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął spór kompetencyjny  między naczelnikiem Urzędu Skarbowego w Pruszkowie  a prezydentem Warszawy (sygnatura akt: I OW 324/13).

Spór dotyczył okresu, w którym obowiązywały przepisy już nieistniejące, ale nadal wywołujące  skutki finansowe.  – W samej tylko Warszawie chodzi o kilkaset pojazdów, a w całej Polsce może nawet o kilkanaście tysięcy – mówi radca prawny Adam Bieńkowski, reprezentujący w NSA prezydenta Warszawy.

W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny uznał niektóre przepisy prawa o ruchu drogowym  za niekonstytucyjne, odraczając o 12 miesięcy termin utraty ich mocy. Nowelizacja przepisów nastąpiła dopiero w 2010 r.  Roczna luka prawna spowodowała, że koszty przechowywania pojazdów, które przejął Skarb Państwa, nie zostały rozliczone.

Obecnie, jeżeli właściciel nie odebrał pojazdu w ciągu trzech miesięcy od dnia jego usunięcia, starosta występuje do sądu cywilnego o jego przepadek. Wydaje też decyzję o wynagrodzeniu za przechowywanie. Zgodnie z prawem o ruchu drogowym ponosi je właściciel.

Nadal jednak nie było wiadomo, jak powinny być rozstrzygane sprawy rozpoczęte przed nowelizacją. Wtedy o przejęciu pojazdu przez Skarb Państwa i wynagrodzeniu za jego przechowywanie decydował naczelnik US. Ustawa zmieniająca przewidywała jedynie, że koszty dozoru pojazdów sprzed wejścia w życie zmienionych przepisów ponosi Skarb Państwa. Nikogo jednak nie wskazano konkretnie.

Reklama
Reklama

Naczelnik US w Pruszkowie wystąpił więc do NSA o wskazanie, kto ma przyznać wynagrodzenie spółce przechowującej pojazdy odholowane z drogi i przejęte w latach 2007–2008 przez Skarb Państwa decyzjami naczelnika  US. Spółka złożyła wniosek o zwrot kosztów w 2013 r., a więc już po nowelizacji prawa o ruchu drogowym. Naczelnik US twierdził, że zgodnie z obecnymi przepisami, powinien zrobić to starosta, a w Warszawie prezydent miasta. Prezydent Warszawy twierdził zaś, że zgodnie z poprzednimi przepisami decyzje powinien wydawać naczelnik urzędu skarbowego.

NSA wskazał jednak na prezydenta Warszawy jako właściwy organ. Sędzia Wiesław Morys powiedział, że  chociaż koszty dozoru powstały w okresie obowiązywania poprzednich przepisów, nie można ich stosować, gdyż zostały uchylone. Nie mają też zastosowania przepisy przejściowe dotyczące szczególnych sytuacji ani art. 103 § 2 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji,  na który powoływał się prezydent Warszawy. Mówi on  o zajęciu ruchomości, a nie o wynagrodzeniu za dozór pojazdu.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama