Reklama

Mandat droższy, ale za to bez punktów

Kierowcy, którzy zostali przyłapani na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości przez fotoradar otrzymują blankiety, w których mogą oni skorzystać z opcji niewskazania sprawcy przekroczenia prędkości - informuje Gazeta Prawna

Publikacja: 14.01.2012 13:55

Można uniknąć punktów karnych za wykroczenie zarejestrowane przez fotoradar

Można uniknąć punktów karnych za wykroczenie zarejestrowane przez fotoradar

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Pierwotnie fotoradary miały służyć poprawie bezpieczeństwa na polskich drogach. Szybko jednak stały się "maszynką do zarabiania pieniędzy" dla gmin. Te zaś zachęcone dużymi zyskami poszły jeszcze dalej.

Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna do właścicieli pojazdów przyłapanych przez fotoradary trafiają bowiem gotowe blankiety, w których mogą oni skorzystać z opcji niewskazania sprawcy przekroczenia prędkości. Ci, którzy zdecydują się na ten krok, muszą zapłacić najczęściej o 100 lub 200 zł wyższy mandat, ale za to unikają punktów karnych. Są wtedy karani nie za samo przekroczenie prędkości, ale za wykroczenie z art. 96 par. 3 kodeksu wykroczeń. Przewiduje on grzywnę za celowe niewskazanie sprawcy wykroczenia drogowego.

– To jawne zachęcanie do zapłacenia wyższego mandatu kosztem uniknięcia dodatkowych punktów karnych – podkreśla Tadeusz Pepliński, prezes Stowarzyszenia Bezprawiu i Korupcji STOP

Zdaniem Wojciecha Kotowskiego, redaktora naczelnego czasopisma „Paragraf na drodze", takie postępowanie funkcjonariuszy budzi poważne zastrzeżenia. – Straż gminna powinna najpierw przeprowadzić postępowanie wyjaśniające, aby ustalić, czy właściciel pojazdu rzeczywiście nie jest w stanie wskazać sprawcy wykroczenia – tłumaczy.

Podobnego zdania jest Piotr Saternus, skarbnik Krajowej Rady Komendantów Straży Miejskich i Gminnych. – To pójście na łatwiznę. Funkcjonariusze powinni doprowadzić do konfrontacji z właścicielem pojazdu – wyjaśnia.

Reklama
Reklama

Inaczej do sprawy podchodzi prof. Ryszard Stefański, karnista z Uczelni Łazarskiego. – Ta praktyka może budzić wątpliwości etyczne, ale nie narusza żadnych przepisów. Jeżeli jednak na zdjęciu widać wyraźnie kierowcę, to straż nie powinna opierać się wyłącznie na oświadczeniu właściciela auta.

Pierwotnie fotoradary miały służyć poprawie bezpieczeństwa na polskich drogach. Szybko jednak stały się "maszynką do zarabiania pieniędzy" dla gmin. Te zaś zachęcone dużymi zyskami poszły jeszcze dalej.

Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna do właścicieli pojazdów przyłapanych przez fotoradary trafiają bowiem gotowe blankiety, w których mogą oni skorzystać z opcji niewskazania sprawcy przekroczenia prędkości. Ci, którzy zdecydują się na ten krok, muszą zapłacić najczęściej o 100 lub 200 zł wyższy mandat, ale za to unikają punktów karnych. Są wtedy karani nie za samo przekroczenie prędkości, ale za wykroczenie z art. 96 par. 3 kodeksu wykroczeń. Przewiduje on grzywnę za celowe niewskazanie sprawcy wykroczenia drogowego.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama