Wyższe wymagania przy kursie na skuter

Dynamicznie rośnie liczba chętnych na prawo jazdy uprawniające do poruszania się małymi motocyklami.

Publikacja: 03.08.2013 09:24

Choć nie ma jeszcze danych, ilu chętnych zgłosiło się na nowy egzamin na małe i duże motocykle, to z sondy w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego wynika, że zainteresowanie nimi rośnie.

Długie kolejki

W Warszawie na egzamin na motocykl trzeba czekać nawet miesiąc, nieco krócej w Katowicach i Wrocławiu. Instruktorzy nauki jazdy i egzaminatorzy twierdzą, że zainteresowanie byłoby jeszcze większe, gdyby sam kurs i egzamin nie były tak drogie. Dziś trzeba wydać na nie w sumie 1,5 tys. zł.

Pokusa jest jednak spora. Używany trzy-, czteroletni motocykl dobrej marki można kupić już za 5–6 tys.  zł. Można też trafić na tańsze modele.

– Wielu kierowców przesiada się na motocykle z powodu korków panujących w miastach i kłopotów z parkowaniem – mówi Dariusz Stępiński, właściciel jednej ze szkół jazdy na Mazowszu. Niejednokrotnie też ci, którzy po raz pierwszy po latach siadają np. na skuter, korzystają z lekcji doszkalających. Koszt niewielki, a poczucie bezpieczeństwa rośnie. – Coraz więcej mamy też miłośników skuterów. To idealny środek transportu do pracy w zatłoczonych miastach – podsumowuje.

W wypadku tych ostatnich ceny są jeszcze bardziej atrakcyjne. Za używany trzyletni Kymco trzeba zapłacić mniej niż 3 tys. zł, a za ZIPP Quantum nieco ponad 2 tys. zł.

Wyższe wymagania

Ze zdobyciem prawa jazdy na skuter czy motocykl może być jednak kłopot. W wielu miastach od stycznia jeszcze ani razu nie przeprowadzono egzaminu na kategorię AM (skutery). Powód? Dziurawa, obowiązująca od stycznia, ustawa o kierujących pojazdami. Nie określa warunków dla instruktorów na nowe kategorie praw jazdy. Niektórym ośrodkom wystarcza interpretacja Ministerstwa Transportu. Resort uznał, że szkolić może każdy instruktor, który ma uprawnienia do nauki na kategorię A.

Jednak w kategorii jednośladów wyniki egzaminów nie zachwycają.

– Średnio na 12 kandydatów zdaje jeden, czasami dwóch – informuje egzaminator Tomasz Woliński.

Wszystko za sprawą nowych wymagań. Wraz z nowymi przepisami w części praktycznej doszły niełatwe elementy – tzw. wolny slalom, hamowanie awaryjne oraz ominięcie przeszkody z prędkością 50 km/h.

– To manewry wymagające sporych umiejętności, które zdobywa się wraz z doświadczeniem. A tego młodym motocyklistom po prostu brak – tłumaczy Woliński.

Jeden z kandydatów tuż po egzaminie przyznał, że w ruchu miejskim 50 km/h to mało, ale na placu – robi wrażenie.

– Najwięcej osób oblewa na slalomie – mówi Andrzej Szklarski, dyrektor WORD w Warszawie. Jest to tzw. jazda po ósemce w kwadracie 7 na 14 m.

– Obecnie wykonuje się ją na cięższym motocyklu. Jeden niewłaściwy ruch i kierowca nie mieści się w promieniu skrętu. A ósemek trzeba zrobić pięć – tłumaczy Szklarski.

Nieznana trasa

Niewiele osób wie, że nowe wymagania dotyczą też ubrania. Warunkiem dopuszczenia do egzaminu praktycznego jest odpowiedni strój: długie spodnie, kurtka z długimi rękawami zapinana na suwak, guziki lub zatrzaski, rękawice zakrywające całe dłonie oraz wiązane obuwie na płaskiej podeszwie. WORD-y zapewniają kaski  ochraniacze.

Jeśli kandydat przyjdzie w nieodpowiednim ubraniu i obuwiu, egzaminator może nie dopuścić do egzaminu. A jest czego żałować, bo cena za praktyczny, niezależnie od kategorii, wynosi 180 zł.

– Dwa miesiące temu na egzamin na kategorię A1 zgłosiła się 17-letnia dziewczyna w szpilkach. Odmówiłem jego przeprowadzenia. Poradziłem, by wróciła do domu się przebrać. Stwierdziła, że to niemożliwe, bo ona nie ma żadnych płaskich sznurowanych butów – opowiada egzaminator Maciej Kamiński.

Na tym nie koniec zmian. Od stycznia zniknęły także oficjalne trasy egzaminacyjne. W kategoriach A1, A 2 i A trasę ustala egzaminator.

– Zmiany były konieczne, bo niektórzy uczyli się tras na pamięć – tłumaczy Kamiński. A to bardzo niebezpieczne, gdyż sytuacje na drodze są niepowtarzalne. Kandydat musi umieć odpowiednio zachować się w konkretnej sytuacji, a nie jechać na pamięć.

Samo zdobycie uprawnień to jeszcze nie koniec.

– Każdy motocyklista powinien regularnie się doszkalać. Najważniejsze dla bezpieczeństwa jest doświadczenie i wyrobienie sobie dobrych nawyków – podkreśla Woliński.

Aby móc zdawać egzamin na skuter (AM), wystarczy mieć 14 lat, na kategorię A1 (mniejsze motocykle) – 16 lat, a dwa lata więcej na kategorię A2 (trochę większe). Wiek dopuszczający do kategorii A (duże motocykle) to lat 20 lub 24, jeżeli ktoś nie miał przez dwa lata A1.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.lukaszewicz@rp.pl

Choć nie ma jeszcze danych, ilu chętnych zgłosiło się na nowy egzamin na małe i duże motocykle, to z sondy w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego wynika, że zainteresowanie nimi rośnie.

Długie kolejki

Pozostało 95% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"