Najwyższa Izba Kontroli wskazuje, że większość lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej w kontrolowanych podmiotach przepisywała antybiotyki bez wykonania odpowiednich badań mikrobiologicznych. Co więcej, leczono nimi także zakażenia, których obraz kliniczny wskazywał, że mogą być spowodowane wirusami. Jednocześnie w szpitalach przybywa pacjentów zakażonych lekoopornymi szczepami bakterii. Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że obecnie prawdopodobieństwo zgonu pacjenta zakażonego w szpitalu bakterią lekooporną jest 8-krotnie wyższe niż w przypadku pacjenta niezakażonego.
Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli jedną z istotnych przyczyn powstawania lekooporności jest nadużywanie i niewłaściwe stosowanie antybiotyków. - Rozwiązaniem problemu nie jest produkcja nowych antybiotyków, gdyż barierę stanowi wysokie koszty i problemy technologiczne w badaniach nad nowymi lekami - zaznacza NIK.
NIK skontrolowała czy zapewniono bezpieczeństwo pacjentom przy stosowaniu terapii antybiotykowej. Kontrolą objęła: Ministerstwo Zdrowia, Narodowy Instytut Leków oraz 16 podmiotów leczniczych udzielających świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej i leczenia szpitalnego na podstawie umów zawartych z NFZ (przychodnie i szpitale). Okres objęty kontrolą to lata 2016 - I półrocze 2018.
- W kontrolowanych jednostkach w 2017 r., w porównaniu do 2016 r. nastąpił wzrost liczby pacjentów zakażonych lekoopornymi szczepami bakterii o 23,5%, mimo że liczba hospitalizowanych pacjentów w tym okresie zmniejszyła się o 0,11% - podaje Izba.
Jej zdaniem klucz do poprawy sytuacji jest w rękach Ministerstwa Zdrowia. Jak do tej pory kolejni ministrowie nie podejmowali odpowiednich działań w celu zapewnienia bezpieczeństwa przy stosowaniu terapii antybiotykowej.