KRUS odmówił, twierdząc, że zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników wypłacił świadczenie w prawidłowej wysokości. Sąd Rejonowy w Białymstoku oddalił odwołanie. Stwierdził, że zgodnie z art. 8 ust. 3a Elżbieta K. jako osoba prowadząca działalność gospodarczą jest zobowiązana do opłacania podwójnej składki. Nie jest to złamanie konstytucyjnego zakazu dyskryminacji. Z zasady równości wynika bowiem nakaz jednakowego traktowania wszystkich obywateli w obrębie określonej kategorii. Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 12 grudnia 1994 r. (sygn. K 3/94) wszystkie podmioty charakteryzujące się istotną cechą powinny być traktowane równo. W takim rozumieniu równość oznacza też możliwość różnego traktowania różnych podmiotów.
Sąd zwrócił uwagę na to, że wszyscy rolnicy prowadzący działalność gospodarczą płacą podwójną składkę. Uznał też, że ze względu na wysokość składek, znacznie niższych niż płacone do ZUS, to ubezpieczenie jest generalnie korzystne finansowo dla rolników. Podobne stanowisko przyjął sąd okręgowy, do którego trafiła apelacja Elżbiety K.
– Sądy w tej sprawie poszły na łatwiznę, moim zdaniem są podstawy do złożenia skargi konstytucyjnej – mówi Maciej T. Sieniawski, radca prawny, ekspert ds. KRUS. – To ewidentna nierówność. Jedynym celem tej regulacji jest ściągnięcie podwyższonej składki. Argument, że rolnicy powinni być szczęśliwi, bo nie muszą płacić znacznie wyższych składek do ZUS, jest chybiony i demagogiczny. Rolnicy powinni bowiem być ubezpieczeni w KRUS i jeśli płacą więcej, także więcej powinni otrzymać.
Teraz, gdy ostateczny wyrok w tej sprawie stał się prawomocny, Leszek K. chce złożyć skargę do Trybunału Konstytucyjnego i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Upór w walce z KRUS się opłaca. Dowodzi tego inna sprawa, którą Leszek K. wygrał. Gdy weszły nowe przepisy w 2004 r., KRUS zażądał od wszystkich rolników prowadzących działalność gospodarczą opłacenia podwyższonych składek za okres sprzed nowelizacji. Jak się okazało, nie miał racji.
Fundusz, z którego wypłacane są zasiłki macierzyńskie, chorobowe i świadczenia powypadkowe, funkcjonuje na zasadzie samofinansowania. W odróżnieniu więc od funduszu emerytalno-rentowego, który jest w 95 proc. dofinansowywany z budżetu państwa, wpłacane przez rolników składki w całości pokrywają pobierane przez nich świadczenia. Jeśli przyjmiemy, że składka jest podwójna, gdyż rolnik prowadzi dwie działalności – rolniczą i gospodarczą, to wypłacany zasiłek też powinien być wyższy. Musi bowiem pokrywać straty dochodów zarówno z działalności, jak i gospodarstwa rolnego, powstające w okresie niezdolności do pracy podczas choroby lub macierzyństwa.