[b]Rz: Dlaczego rzecznik praw obywatelskich zdecydował się zaskarżyć przepisy dotyczące ubezpieczenia zdrowotnego rolników?[/b]
[b]Lesław Nawacki:[/b] Koszty opieki zdrowotnej, nie tylko w Polsce, wymagają coraz większych nakładów, dlatego rośnie znaczenie sprawiedliwego i równego rozłożenia ich na wszystkich. U nas jednak nie wszystkie grupy społeczne faktycznie uzyskujące dochody są zobowiązane opłacać składki na ubezpieczenie zdrowotne. Ustawodawca na przykład z góry założył, że osoby prowadzące działalność rolniczą na powierzchni powyżej 1 ha przeliczeniowego, a więc obowiązkowo ubezpieczone w KRUS, nie osiągają dochodów, nie mogą więc płacić tych składek. Nie ponoszą oni zatem kosztów finansowania świadczeń publicznej opieki zdrowotnej. Ten ciężar przyjął na siebie budżet państwa, czyli wszyscy podatnicy. Problem pogłębia fakt, że składka na ubezpieczenie zdrowotne rolników płacona z budżetu jest obliczana na podstawie ceny kwintala żyta, która w ostatnim czasie znacznie spadła, maleją także wpłaty z budżetu do NFZ. Składki na ubezpieczenie zdrowotne płacone przez obywateli działających poza rolnictwem muszą więc pokryć coraz więcej wydatków.
[b]Na czym polega nierówne traktowanie, które stanowi podstawę wniosku do Trybunału?[/b]
Każdy, kto ma zdolność dochodową, powinien partycypować w finansowaniu służby zdrowia. Trudno zakładać, że wszyscy rolnicy, bez względu na wielkość prowadzonego gospodarstwa, takiej zdolności nie mają. Nierówność w traktowaniu polega na tym, że inni obywatele, prowadzący działalność gospodarczą, pracujący na umowie o pracę czy na umowie-zleceniu, muszą płacić składki zdrowotne od przychodów z każdego z tych źródeł, bez ograniczeń.
[b]Jakie mogą być konsekwencje uwzględnienia przez Trybunał zarzutów stawianych przez rzecznika?[/b]