Leki refundowane: lekarze proponują ustawowy limit na zakupy w aptece

Lekarze chcą, by NFZ monitorował wydatki pacjentów na leki i zwracał im kwotę wydaną ponad 5 tys. zł.

Publikacja: 03.01.2014 08:49

Propozycje lekarzy dotyczące refundacji mają zapobiec brakom leków w aptece

Propozycje lekarzy dotyczące refundacji mają zapobiec brakom leków w aptece

Foto: Fotorzepa, Mac Maciej Kaczanowski

Do laski marszałkowskiej wpłynął w czwartek obywatelski projekt noweli ustawy refundacyjnej. Przygotowali go lekarze zrzeszeni w organizacji Porozumienie Zielonogórskie.

Proponują w nim, aby NFZ rozpoczął stałe monitorowanie wydatków pacjentów na leki refundowane w ciągu roku. Chce też wprowadzić dla pacjentów limit wydatków na leki. NFZ zwracałby to, co chory wyda ponad trzykrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę. Oznacza to, że w aptece zostawilibyśmy w 2014 r. maksymalnie ok. 5 tys. zł.

Monitoring wydatków

Przedstawiciele organizacji podkreślają, że rozwiązanie to powinno służyć ochronie osób najbardziej pokrzywdzonych przez obecne przepisy.

– Chcemy pomóc pacjentom, którzy wydają na leki ponad 300 zł miesięcznie. Są to emeryci, ale także osoby pracujące cierpiące na rzadkie choroby i potrzebujące drogich leków – mówi Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego. Podkreśla, że w skali kraju będzie to kilkaset osób. – Z powodu zaporowych cen wiele z nich nie wykupuje medykamentów i w efekcie choruje jeszcze bardziej – dodaje.

Potrzebę pomocy pacjentom widzi także Tomasz Latos (PiS), przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia. – Nie jestem jednak do końca pewny, czy limit powinien być ustawiony na poziomie trzykrotności minimalnego wynagrodzenia. Pacjent i tak musiałby dużo przeznaczyć na leki – zwraca uwagę. Zgodnie z projektem w tym roku byłoby to 420 zł miesięcznie.

Drugim planowanym rozwiązaniem jest zmiana zasad wypisywania recept na leki refundowane. Lekarze chcą, by zdjąć z nich obowiązek określania, jaki procent ceny refunduje choremu NFZ. Obecnie zaznaczają na recepcie, czy zainteresowany ma prawo do ryczałtu, 30 proc. lub 50 proc. refundacji.

Prostsze recepty

Według projektu lekarz wpisywałby kod choroby i nazwę leku. Później aptekarz, posługując się programem komputerowym, skorelowanym z systemem Ministerstwa Zdrowia, sprawdzałby zasady refundacji leku.

Zdaniem adwokata Katarzyny Czyżewskiej proponowane zmiany są jak wyważanie otwartych drzwi. – Zasady określania stopnia refundacji i tak zostały niedawno uproszczone przez nowelę rozporządzenia o receptach. Lekarz nie musi przecież wpisywać na recepcie poziomu odpłatności. Wówczas w aptece należy się najniższa refundacja – podkreśla Czyżewska.

Lekarze chcą też uprościć zasady refundacji leków. Proponują, aby zniżka zależała od wiedzy medycznej lekarza. Obecnie pacjent ma prawo do refundacji leku tylko w takich schorzeniach, które wskazał producent w dokumentach rejestracyjnych. Ten pomysł podoba się mecenas Czyżewskiej. – Obowiązujące rozwiązanie jest szkodliwe dla pacjentów. Lekarz jest związany wytycznymi, które są już nieaktualne, bo badania potwierdziły, że farmaceutyk może być skuteczny w leczeniu wielu innych chorób – wyjaśnia.

Zgodnie z projektem leki ze zniżką lekarze przepisywaliby nie według tego, co jest zapisane w ich dokumentach rejestrowych, ale we wszystkich znanych na świecie wskazaniach medycznych do jego przyjęcia.

– Nowela zdjęłaby z nas część obowiązków biurokratycznych i wreszcie moglibyśmy więcej czasu poświęcić na badania pacjenta – mówi Jacek Krajewski. – Jeśli minister zdrowia chce skrócić kolejki, my dajemy mu gotowe rozwiązanie – podkreśla.

Co więcej, nowelizacja ma także zapobiec brakom leków w aptece. Przepisy mają umożliwić aptekarzom odsprzedawanie farmaceutyków do hurtowni po cenie ich zakupu od dostawcy. Teraz, jeśli wiedzą, że za kilka dni wyjdzie nowa lista refundacyjna i dany medykament potanieje, nie zamawiają go. A jeśli chcą się pozbyć leków z magazynów, ponoszą stratę, ponieważ sprzedają je po niższej stawce, określonej przez listę refundacyjną.

Poseł Latos ocenia, że projekt ma małe szanse powodzenia w Sejmie, bo Platforma Obywatelska odrzuca wszystkie inicjatywy. Tak było np. w wypadku sześciolatków. – Na pewno będzie to przyczynek do dużej dyskusji o zapomnianych ostatnio przez Ministerstwo Zdrowia problemach refundacyjnych pacjentów – dodaje poseł.

Etap legislacyjny:  przed I czytaniem w Sejmie

Do laski marszałkowskiej wpłynął w czwartek obywatelski projekt noweli ustawy refundacyjnej. Przygotowali go lekarze zrzeszeni w organizacji Porozumienie Zielonogórskie.

Proponują w nim, aby NFZ rozpoczął stałe monitorowanie wydatków pacjentów na leki refundowane w ciągu roku. Chce też wprowadzić dla pacjentów limit wydatków na leki. NFZ zwracałby to, co chory wyda ponad trzykrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę. Oznacza to, że w aptece zostawilibyśmy w 2014 r. maksymalnie ok. 5 tys. zł.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Prawo karne
Mateusz Morawiecki straci immunitet? Jest wniosek prokuratury
Administracja rządowa
Losy budżetu w rękach prezydenta. Co z wynagrodzeniami dla urzędników i nauczycieli?
Prawo drogowe
Przekroczenie prędkości zaboli nie tylko w mieście. Projekt wreszcie gotowy
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja emerytur 2025. Jedna grupa seniorów dostanie wyższe przelewy już w lutym
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego