Adiunkt nie może zwlekać z napisaniem pracy habilitacyjnej

Adiunkt nie może zwlekać latami z napisaniem pracy habilitacyjnej i nawet wiek przedemerytalny nie uchroni go przed zwolnieniem – orzekł Sąd Najwyższy.

Aktualizacja: 02.11.2020 06:16 Publikacja: 01.11.2020 21:03

Adiunkt nie może zwlekać z napisaniem pracy habilitacyjnej

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Co więcej, adiunkt ma wykonywać inne obowiązki pracownika naukowego i – jak w tej sprawie – jeśli każą mu napisać tekst po angielsku, nie może się zasłaniać ustawą o języku polskim czy konstytucją.

Długoletni adiunkt

Kwestia, którą zajął się Sąd Najwyższy, wynikła w sprawie z powództwa dr Adama R., adiunkta na Wydziale Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego zatrudnionego tam od 2004 r. na podstawie mianowania. Dopiero jednak w maju 2015 r. wystąpił on o rozpoczęcie przewodu habilitacyjnego, głównego obowiązku adiunkta, który powoduje uzyskanie stanowiska samodzielnego pracownika naukowego.

Czytaj także: Profesor bez habilitacji, ale z doświadczeniem

Tytułu tego jednak nie uzyskał. Nie spełnił bowiem wstępnego warunku, tj. nie wykonał na żądanie Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów referatu przedstawiającego jego dorobek w języku angielskim. W efekcie w maju 2017 r. uniwersytet rozwiązał z nim umowę na podstawie art. 125 ustawy o szkolnictwie wyższym. Według tego przepisu stosunek pracy z mianowanym nauczycielem akademickim może być rozwiązany również z innych ważnych przyczyn, po uzyskaniu opinii organu kolegialnego wskazanego w statucie uczelni.

Smaczku sprawie dodaje fakt, że Adam R. jest tłumaczem prac filozoficzno-prawnych właśnie z języka angielskiego i żądanie to potraktował jak swego rodzaju szykanę (ponoć był w sporze z dziekanem wydziału). Powoływał się przy tym na konstytucję i ustawę o języku polskim. Tak czy inaczej nie uzyskał habilitacji w terminie (w jego wypadku 11 lat), ale pozwał uniwersytet, domagając się przywrócenia do pracy oraz odszkodowania.

Uczelnia wymaga efektów

Sąd rejonowy przywrócił go do pracy. Wskazał, że choć nie dochował terminu na habilitację, trzeba uwzględnić zasady współżycia społecznego (art. 8 kodeksu pracy). Nie było dla niego żadną trudnością napisanie opracowania w języku angielskim, a bez tego warunku zapewne uzyskałby niezbędny tytuł naukowy, do tego posiadł znaczny dorobek naukowy. Był też w wieku przedemerytalnym.

Sąd Okręgowy w Warszawie był innego zdania i pozew Adama R. oddalił, nie dopatrując się naruszenia zasad współżycia społecznego. Powód nie dał za wygraną i odwołał się do Sądu Najwyższego, gdzie jego pełnomocnik mec. Wiktor Rusin przekonywał, że jego klient został niesprawiedliwie przez władze uczelni potraktowany i należy mu się odszkodowanie. Nie przekonał SN.

– Każdy ma prawo do poglądów, nawet oryginalnych, w tym wypadku kwestionowania zasadności żądania opracowania w języku angielskim, ale musi się liczyć z konsekwencjami. W tym wypadku konsekwencją było nierozpoczęcie procedury habilitacyjnej – wskazał w uzasadnieniu wyroku sędzia SN Piotr Prusinowski. – A to jest podstawowe i niejedyne zadanie pracownika naukowego. W tej sytuacji uniwersytet miał prawo go zwolnić i ochrona przedemerytalna nie stoi temu na przeszkodzie, bo przewiduje ona wyjątki. Nie ma tu także podstaw do sięgania po zasady współżycia społecznego (art. 8 kodeksu pracy) – dodał sędzia. Wyrok SN jest ostateczny.

Sygnatura akt: II PK 93/19

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Artur Rycak, adwokat w Rycak Kancelaria Prawa Pracy i HR

W mojej ocenie wyrok SN jest słuszny. Pracownik naukowy nie spełnił wymogu rozpoczęcia przewodu habilitacyjnego w terminie. Ukończenie procesu habilitacji w określonym terminie wynikającym ze statutu uczelni było jednym z warunków dalszego zatrudniania adiunkta nieposiadającego stopnia naukowego doktora na podstawie poprzedniej ustawy. Pracownik naukowy powinien to był uczynić znacznie wcześniej (minęło aż 11 lat). Ponadto, na co zwrócił uwagę SN, pracownik nie wykonał obowiązku pracowniczego, co do którego posiadał umiejętności i możliwości jego wykonania.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara