Pozew skierowany przeciwko Twitterowi i Elonowi Muskowi został złożony w sądzie federalnym w Kalifornii i ma charakter pozwu zbiorowego. Dotyczy niewypłaconych odpraw, które były obiecywane byłym pracownikom przed rozpoczęciem masowych zwolnień przeprowadzonych w spółce po jej przejęciu przez miliardera.

Pozew został złożony w imieniu Courtney McMillian, byłej szefowej HR Twittera, ale dotyczy wszystkich zwolnionych tamtym okresie pracowników - mieli otrzymać zapewnienia o wypłacie odpraw w wysokości od dwóch do nawet sześciu miesięcznych (dla starszych pracowników) wynagrodzeń podstawowych i tygodniowym wynagrodzeniu za każdy pełny rok pracy oraz innych świadczeń. 

Czytaj więcej

Cezary Szymanek: Zuckerberg czy Musk, Threads czy Twitter? Wybór między dżumą a cholerą

Na obietnicach i zapewnieniach jednak poprzestano, bowiem wobec różnych źródeł pracownicy otrzymywali odprawy w wysokości jedno lub dwumiesięcznego wynagrodzenia. Przy czym zwolnieniom uległo około 80 proc. zatrudnionych w ciągu dziewięciu miesięcy po przejęciu Twittera przez Muska. 

To nie jedyne postępowania sądowe przeciwko byłym pracownikom z jakimi mierzy się właściciel portalu - ponad 1500 osób złożyło pozwy o arbitraż, którzy w swoich umowach mieli zawarte klauzule arbitrażowe. Jednocześnie Kate Mueting, prawniczka przygotowująca pozew przekazała iż pozew został złożony w oparciu o ustawę o zabezpieczeniu dochodów emerytalnych - oznacza to, że jeśli pozew zostanie zakwalifikowany jako zbiorowy, będą mogli do niego przyłączyć także Ci pracownicy, którzy podpisali umowę uwzględniającą postępowanie arbitrażowe.