Jak czytamy na stronie NIK, kontrola wykazała, że Policja wodna realizowała swoje zadania, ale działania ich były ograniczone posiadanymi siłami, wyposażeniem oraz sposobem organizacji jej struktur. Środki finansowe przeznaczane na działalność Policji wodnej były ograniczone, mimo składania przez komendantów powiatowych (miejskich) do komendantów wojewódzkich wniosków o doposażenie komórek wodnych Policji w niezbędnym zakresie.
Czytaj także: NIK o jakości wody w kranach: kiepska i zbyt droga
Pozostawienie decyzji w zakresie tworzenia komórek wodnych komendantom powiatowym (miejskim) spowodowało, że forma organizacyjna struktur Policji wodnej przyjęta w kontrolowanych komendach nie była odpowiednia do skali faktycznych potrzeb, ale do posiadanych sił i środków - w większości komend niedostatecznych z powodu ograniczonego finansowania. Skutkowało to m.in. ograniczaniem zakresu działań prewencyjnych, w tym służby patrolowej na wodzie (nawet w sezonie letnim). W KPP w Pucku i KPP w Kołobrzegu służbę patrolową na wodzie pełniono doraźnie, przy czym w KPP w Pucku nie patrolowano wód wzdłuż wybrzeża morza otwartego (terytorialnego) o długości ok. 70 km, natomiast w KMP w Świnoujściu służbę taką systematycznie pełniono jedynie przez dwa miesiące w roku. W KMP w Świnoujściu akwen o łącznej powierzchni ponad 70 tys. hektarów patrolowało tylko 2 funkcjonariuszy. Co ciekawe, w Braniewie na obszarze 10-krotnie mniejszych, do służby wyznaczono 6 policjantów. Ze względu na braki dotyczące kwalifikacji do kierowania łodziami policyjnymi oraz przeszkolenia w zakresie ratownictwa wodnego, z zasady do służby w łodziach policyjnych wyznaczano także nie w pełni wykwalifikowanych policjantów, mimo że procedury wewnętrzne Policji dopuszczają takie rozwiązania tylko doraźnie. W KPP w Kołobrzegu do służby wyznaczano 5, 6 funkcjonariuszy, którzy około połowy czasu poświęcali na wykonywanie zadań nienależących do policji wodnej, a z powodu awarii łodzi pełnili oni służbę patrolową głównie na rowerach.
W KMP w Gdańsku i Szczecinie kwalifikacje do kierowania łodziami policyjnymi miało 92,6 procent funkcjonariuszy, taka sama część odbyła szkolenie w zakresie ratownictwa wodnego. Kurs specjalistyczny w Centrum Szkolenia Policji (CSP)odbyło 81,5 procent, kurs w CSP dla policjantów prowadzących łodzie w trudnych warunkach atmosferycznych - 59,3 procent, a przeszkolenie w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy posiadało tylko 22,2 procent funkcjonariuszy. W pozostałych skontrolowanych komendach kwalifikacje do kierowania łodziami miało nieco powyżej 66 procent policjantów, przeszkolenie w zakresie ratownictwa wodnego 62,5 procent, kurs specjalistyczny w CSP odbyło tylko niecałe 42 procent, przeszkolenie w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy tylko nieco ponad 29 procent i żaden z policjantów nie odbył kursu dla prowadzących łodzie w trudnych warunkach atmosferycznych. Te braki stwarzały ryzyko niezapewnienia obywatelom bezpieczeństwa na wodach morskich i terenach nadmorskich.
- Z wyjątkiem KMP w Świnoujściu, brakowało jednostek pływających. Komendy policji w: Pucku i Braniewie nie miały dużych łodzi kategorii R-1 do służby w trudnych warunkach atmosferycznych. Gdańsk miał jedną z kadłubem wykonanym z laminatu, otoczonym pneumatyczną tubą, nieprzydatną na oblodzonych akwenach, dlatego widział potrzebę kupna drugiej, z aluminiowym kadłubem, umożliwiającą pełnienie służby przez cały rok - podaje NIK.