Projekt, przedstawiony do takiej dyskusji przez rzecznika praw obywatelskich, został również przesłany do minister zdrowia.
– Odpowiedzi jeszcze nie mam – mówi Janusz Kochanowski – ale wierzę, że ta inicjatywa zdopinguje Ministerstwo Zdrowia do opracowania standardów opieki okołoporodowej uwzględniających nasze propozycje.
Karta proponuje m.in.: prawo do profilaktycznej opieki zdrowotnej kobiet w ciąży, do bezpłatnej edukacji zdrowotnej, w tym do tzw. szkół rodzenia, wczesnego wykrywania i leczenia powikłań ciąży, bezpłatnego porodu z uwzględnieniem życzeń rodzącej. Trzeba zapewnić leczenie i rehabilitację noworodków z wadami rozwojowymi oraz zagwarantować prawo do wnoszenia roszczeń związanych z procedurami medycznymi.
Z pierwszych opinii wynika, że projekt spotkał się z pozytywnym przyjęciem, choć towarzyszy mu sceptycyzm co do realizacji. “Wreszcie ktoś się do tego wziął! Polska porodówka potrzebuje reformy tak jak cała służba zdrowia” – konstatują dyskutanci na forach internetowych. “Ale czy rzeczywiście coś się zmieni? Brakuje istotnych praw, jak możliwość decydowania o cesarskim cięciu czy zakaz mówienia rodzącej na ty” – wytykają. Krytykują przepełnienie oddziałów położniczych i płacenie dosłownie za wszystko.
Janusz Kochanowski uważa, że można by zorganizować w Ministerstwie Zdrowia spotkanie, w którym wzięliby udział eksperci obu stron. Przyspieszyłoby to prace nad standardami.