Prawny zakaz zachowywania się w sposób zakłócający korzystanie z sąsiednich nieruchomości ma zapobiegać konfliktom między ich właścicielami i godzić ich często sprzeczne interesy. Wiąże on wszystkich właścicieli, w tym mieszkań hipotecznych, a także użytkowników wieczystych, których obowiązki względem sąsiadów są takie same.
[srodtytul]Jak wtargnięcie[/srodtytul]
Zakaz naruszania cudzej własności obejmuje nie tylko bezpośrednią ingerencję, jak wtargnięcie na obcą posesję, ale też tzw. immisje, czyli sytuacje, gdy właściciel działa na swoim gruncie, ale skutki tego odczuwają sąsiedzi. Te immisje z kolei dzielą się na bezpośrednie i pośrednie.
Działanie takie może być zarówno zamierzone, jak i niezamierzone. Jeżeli np. sąsiad dla pozbycia się nieczystości przelewających się z szamb robi nieznaczny rowek w gruncie, by mogły spływać na niżej położoną działkę sąsiada, albo sztucznie kieruje tam wody deszczowe, to jest oczywiście działanie zamierzone.
Do immisji bezpośrednich, których zabrania art. 140 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C9D110AD949241F39386D1ADFB478A6C?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], należą ingerencje z jednej nieruchomości na sąsiednią za pomocą przewodów i innych podobnych urządzeń. Taką zakazaną immisją będzie skierowanie z wykorzystaniem sztucznego urządzenia (przewodu) wody deszczowej z jednej działki na drugą, a nawet odwadnianie sąsiedniego gruntu. Immisje bezpośrednie są traktowane tak samo jak wtargnięcie na cudzą ziemię czy do czyjegoś mieszkania.