Sześciolatki: co robić, gdy sześciolatek nie radzi sobie w szkole

Postawienie kolejnych zadań związanych z nauką w szkole dzieciom do tego przygotowanym jest impulsem do ich rozwoju. Należy jednak pamiętać, że maluch rozwinięty poznawczo nie musi poradzić sobie emocjonalnie

Publikacja: 12.03.2012 06:45

Radosław Kaczan, psycholog z Katedry Psychologii Rozwoju i Edukacji Szkoły Wyższej Psychologii Społe

Radosław Kaczan, psycholog z Katedry Psychologii Rozwoju i Edukacji Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie

Foto: Archiwum

Rozmowa z Radosławem Kaczanem, psychologiem z Katedry Psychologii Rozwoju i Edukacji Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie

Rz: Co jest lepsze dla sześciolatka: szkoła czy przedszkole?

RADOSŁAW KACZAN:

Nie jestem w stanie rozsądzić, co jest lepsze, a co gorsze. Każda decyzja musi zostać podjęta indywidualnie przez rodziców po zebraniu wszystkich niezbędnych informacji i argumentów.

Na co powinni zwracać uwagę przy podejmowaniu decyzji?

Przede wszystkim powinni dokładnie sprawdzić ofertę przedszkola i szkoły dla sześciolatków. Jeśli uznają, że jest taka konieczność, mogą też skorzystać z porady psychologa. Jeśli rodzic ma lęk, obawę, czy to w stosunku do przedszkola, czy szkoły, to powinien podjąć taką decyzję, która je zredukuje. Jeśli oni będą źle się czuć z podjętą decyzją, to wpłynie to niekorzystnie również na dziecko. Rodzic ma dokonać wyboru, która oferta – szkoły czy przedszkola – będzie bezpieczniejsza dla dziecka.

Jeśli rodzice decydują się na szkołę, to jaka ona powinna być?

Przyjazna i gwarantująca poczucie bezpieczeństwa. Należy sprawdzić, czy nauczyciele, pedagog, psycholog szkolny, dyrekcja tworzą warunki sprzyjające małym dzieciom.

Jak to zrobić?

Większość szkół organizuje tzw. drzwi otwarte, odbywają się też spotkania w przedszkolach z dyrektorami szkół i nauczycielami. Warto w nich brać udział i zadawać jak najwięcej precyzyjnych pytań. Zaufanie zwykle będą budzić pracownicy szkoły otwarci na kontakt z rodzicami, udzielający wyczerpujących informacji, mówiący nie tylko o mocnych stronach, ale wskazujący też na te słabsze. Ich zaangażowanie już na etapie rekrutacji może wskazywać, że później również będą przyjaźnie nastawieni. Warto też wybrać się do szkoły i starać się wyczuć atmosferę w niej panującą.

Czy ma znaczenie, do jakiej klasy, różnowiekowej czy jednorodnej, trafi dziecko?

To, że dzieci są z tego samego rocznika, nie znaczy, że będą do siebie podobne. Każda klasa – niezależnie, czy jest jedno-, czy różnowiekowa, jest różnorodna. Trafiają do niej dzieci na różnym poziomie rozwoju, np. te, które dłużej lub krócej były w przedszkolu, z różnych środowisk. W każdej klasie zawsze też są dzieci, które nie znają się z przedszkola czy podwórka. Wiek zatem nie powinien być wyznacznikiem. Ważne jest, czy szkoła jako organizacja jest przygotowana do pracy z różnymi dziećmi, potrafi określić ich indywidualne potrzeby i je realizować.

Dlatego zamiast pytać, czy klasa będzie jednowiekowa, czego nikt nie jest w stanie zagwarantować w tym momencie, lepiej zapytać, czy nauczyciel w klasie pierwszej będzie miał do pomocy dodatkowe osoby, gdy np. jedno z dzieci będzie musiało w trakcie zajęć skorzystać z toalety. W przedszkolu jest to naturalna sytuacja, w szkole wymaga specjalnej organizacji pracy. Tymczasem maluchy, przynajmniej na początku, nie powinny same przemieszczać się po szkole. Zawsze powinna  towarzyszyć im dorosła osoba. Ponadto zdarzają się dzieci, które potrzebują więcej czasu na adaptację i bardziej zindywidualizowanego podejścia.

Ważne, aby rodzice wiedzieli, że szkoła dopasuje się do ich potrzeb na tyle, na ile to możliwe. Różnorodność trzeba traktować jako atut, a nie jako przeszkodę. Pozwala to uniknąć sytuacji, że po roku nauki pojawią się problemy z młodszymi lub starszymi dziećmi.

Jeśli okaże się, że dziecko nie radzi sobie, a szkoła mu nie pomaga, to co wówczas powinni zrobić rodzice?

Najpierw trzeba porozmawiać z wychowawczynią, pedagogiem, psychologiem. Szkoła powinna pomóc takiemu dziecku, wskazać, jak jej pracownicy, a także  rodzice mogą je wesprzeć.

Czy niepowodzenie w pierwszej klasie będzie miało wpływ na późniejszą edukację?

Jeżeli na pierwszym etapie wydarzy się coś niedobrego, co zniechęci dziecko do nauki, to będzie miało dalsze konsekwencje. Wczesne etapy mocno wpływają na późniejszą postawę do nauki, podtrzymanie i rozwijanie ciekawości. Dlatego sześciolatek w pierwszej klasie musi się czuć bezpiecznie, wiedzieć, że nikt nie narusza jego dobra, jego praw, że nie spotka się z niesłuszną karą czy naganą, nie może odczuwać zagrożenia ze strony innych dzieci czy nauczyciela. Jeśli szkoła mu tego nie zapewni, zacznie odstawać, a różnice między nim a grupą będą się pogłębiały.

Jakie są plusy wcześniejszego wysłania do szkoły?

Postawienie kolejnych zadań związanych z nauką w szkole dzieciom do tego przygotowanym jest impulsem do ich rozwoju. Dzięki temu szybciej się uczą, są ciekawsze świata itd. Należy jednak pamiętać, że dziecko rozwinięte poznawczo nie musi poradzić sobie emocjonalnie.

Z drugiej strony oceniając dziecko, zwykle patrzymy, co potrafi w danym momencie. Pozostawienie go w przedszkolu sprawi, że nabyte umiejętności będzie dalej ćwiczyć i doskonalić, ale nie rozwijać. Zabraknie mu bowiem dodatkowych bodźców, co w efekcie może prowadzić do przyhamowania rozwoju. Jednak, tak jak powiedziałem na początku, decyzja należy do rodziców. Powinni ją podjąć po przeanalizowaniu wszystkich faktów i okoliczności.

Rozmowa z Radosławem Kaczanem, psychologiem z Katedry Psychologii Rozwoju i Edukacji Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie

Rz: Co jest lepsze dla sześciolatka: szkoła czy przedszkole?

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów